środa, 1 września 2021

Bryce Canyon i Zion

 Kolejnymi punktami na naszym wakacyjnym szlaku był Bryce Canyon w Utah. 

Jeszcze długo zanim wyjechaliśmy w nasza podróż kiedy planowaliśmy noclegi i miejsca, które chcieliśmy na naszej trasie zobaczyć, zamówiliśmy sobie wycieczkę po tym kanionie. Wydawało nam się to dobrym posunięciem - takie zorganizowane wycieczki często informują zwiedzających bardziej i można uniknąć błądzenia...niestety musieliśmy przyznać, ze dużo więcej zobaczylibyśmy gdybyśmy nie byli częścią tej wycieczki:( 

Wydawało mi się, ze posuwaliśmy się żółwim tempem, przewodnik się nie zamykał - często zupełnie nie na temat, ale najgorsze było to, ze jako wycieczka musieliśmy trzymać się grupy a grupa składała się również z ludzi, którzy ledwo chodzili, więc dowożono nas tylko do miejsc widokowych ale nie było mowy o żadnym chodzeniu i bliższym podejściu do najróżniejszych formacji. 

Jedynym pozytywem tej wycieczki było doinformowanie nas o opcji zakupu całorocznego biletu do wszystkich narodowych parków. Dotychczas kupowaliśmy osobne bilety na wszystkie wejścia, okazało się ze taki bilet całoroczny jest dużo lepsza opcja, zwłaszcza ze mieliśmy przy sobie bilety do Wielkiego Kanionu i odjęto nam ta kwotę od ceny rocznego biletu.

Z tym rocznym karnetem w ręku doszliśmy do wniosku ze być może skorzystamy z niego jeszcze raz i przyjedziemy w te rejony na wiosnę i zobaczymy to czego nam się nie udało tym razem...:)

Oto pare fotek z Bryce Kanion















Z ta nasza wycieczka udało nam się wjechać aż na 2688 m.n.p.m - wyżej jeszcze nie byłam!









Następnym przystankiem był park Zion...i ten park zrobil na nas wielkie wrażenie, szczególnie wjazd do niego...zobaczcie sami...




Jeszcze pare fotek poniżej...











Tak jak napisałam sam wjazd był super atrakcja, wijąca się droga, piękne widoki, tunele - chyba 3 jak dobrze pamietam - jeden super długi, jechało się nim bardzo długo. 
Po zajechaniu na "miejsce" do takiego centrum turystycznego, gdzie  jest wielki parking i kafeteria, sklep, punt informacyjny i przystanek autobusowy z którego specjalnymi darmowymi busami można podjechać do najróżniejszych atrakcji, do których w większości trzeba jeszcze dojść szlakiem. 
Wszystko było by pięknie gdyby nie koszmarny upał i tłumy ludzi... do tego parku w przeciwieństwie do poprzedniego (Bryce Park) zjeżdża się na dół, a na dole jest bardziej gorąco niż na wysokościach... 
My zaparkowaliśmy i poszliśmy na ten autobus i przejechaliśmy nawet kilka przystanków po czym stwierdziliśmy ze jesteśmy absolutnie wykończeni tym upałem i chodzenie szlakami w takich warunkach kiedy tez nie mamy zbyt wiele czasu mija się z celem:( 
Wiec zawróciliśmy się do samochodu z mocnym postanowieniem ze będziemy musieli tu tez po raz drugi zajrzeć w bardziej sprzyjających warunkach atmosferycznych by odkryć jakieś inne fajne atrakcje w tym parku bo z mapy wynikało ze tam wiele wiele pięknych szlaków do odkrycia i cudnych miejsc do zobaczenia.
I ruszyliśmy dalej... do Sedony, zahaczając tylko o jedno miejsce widokowe na życzenie mojego męża fotografa:) I muszę przyznać ze było warto pomęczyć się trochę w strasznym upale by dojść 20 min do tego niesamowitego miejsca w Paige, Arizona
Oto zakret podkowy na rzece Colorado, a ten mały ludzik po lewej to ja:)))






 cdn...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz