Naszym ostatnim przystankiem przed powrotem do Las Vegas była Sedona. I muszę się przyznać ze mimo, iz spędziliśmy tam tylko pół dnia to od razu znalazła się na liście moich ulubionych miast!!!
To miejsce jest pięknie położone pośród wielkich formacji czerwonych skal, ma niesamowita zabudowę - wszystkie budynki podciągnięte są pod styl meksykańskiego pueblo. I może dzięki temu odczuwa się taki fajny klimat tego miasta...a może to istniejące ponoć w Sedonie vorteksy energii czyli miejsca w których krzyżują się naturalne, elektromagnetycznie linie ziemi...
Nam udało się odwiedzić jedno z tych vorteksow - Kaplice Świętego Krzyża
Resztę dnia spędziliśmy w pięknym centrum handlowym zaopatrując się w nietuzinkowe upominki
cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz