piątek, 11 lutego 2022

Krotki post o miłości

 "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedz brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym tez miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelka wiedzę i wszelka wiarę, tak izbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym...." 

Znam ten hymn o miłości na pamięć, musieliśmy się nauczyć i wyrecytować tak jak inne liczne wiersze, ale tylko ten test został mi w głowie. Recytowałam z pasja, bo wierzyłam w to co deklamowałam. I tak mocno jak wierzyłam w słowa tegoż hymnu równocześnie marzyłam o takiej właśnie cierpliwej, łaskawej miłości. To był mój pomysł na życie. A wiadomo, ze wiara czyni cuda...

I znalazlam moja milosci, albo raczej ona mnie znalazła a ja byłam na tyle już dojrzałą emocjonalnie osoba by ja rozpoznać i przyjąć z otwartym sercem. I tak jak napisano w hymnie - ta miłość nie była szalona, porywcza, nie szukała poklasku, nie pokazywała swej twarzy poprzez wielkie romantyczne gesty i czcze słowa. Otwierała mi oczy powoli i po cichu bym potrafiła docenić dobroć i cierpliwość tej nowej miłości. 

Dzisiaj pare dni przed kolejnym świętem Zakochanych jestem nadal zakochana prawie 20 lat po spotkaniu mojej drugiej polowy i zapewniam was, ze prawdziwa miłość rzeczywiście nie unosi się gniewem, nie pamięta złego i nie szuka swego. 

I tego wam życzę w te zbliżające się Walentynki - nie pustych gestów i słów bez pokrycia , żadnych złości czy zazdrości tylko zrozumienia i cierpliwosci, które można znaleźć w sobie jeśli rzeczywiście kogoś kochasz szczera miłością. Pokłady wyrozumiałości, które odkryłam w sobie dla mojego męża i moich dzieci są niezmierzone, a kiedy zdajesz sobie sprawę ile miłości możesz komuś dać stajesz się automatycznie lepsza osoba. I o to właśnie chodzi - być szczęśliwym i dawać szczęście! 








środa, 2 lutego 2022

Pelna sprzeczności i zawiłości

 Jestem jak każda kobieta bardzo skomplikowana i zakręcona. Mam swoje pet peeves czyli rzeczy, osoby, zachowania które mnie strasznie denerwują, ale zawsze staram się polubić jak najwiecej wszystkiego, bo nie chce cały czas chodzić rozdrażniona. 

Jak każdy jestem tez pełna sprzeczności, które czasami są trochę śmieszne i w większości nie potrafię ich w logiczny sposób wytłumaczyć. Na pewno duży wpływ ma moje dzieciństwo, dom i kraj w którym się wychowałam ale także mój własny charakter, który czasami mnie ogranicza a czasami bardzo pomaga.

Ale do rzeczy...jestem rodowita poznanianka, więc oszczędność odziedziczyłam z mlekiem matki, jednocześnie jednak lubię zakupy, lubię ładne rzeczy, lubię nabywać wszystko, bardzo mnie to raduje, tylko jak mam płacić to się stresuje:) Kupuje więc na przecenach, w outletach, wykorzystuje wszystkie możliwe metody dostępne dla oszczędnego klienta - kupony, okazje, karty rabatowe, karty kredytowe oferujące punkty i nagrody w postaci gotówki lub kolejnych kuponów za używanie. 





Lubie gotować ale nie każcie mi o tym gadać a co gorzej słuchać kogoś kto ze szczegółami opowiada jak przyrządził dana potrawę!!! Nie wiem czemu dosłownie uszy mi się zamykają od razu. Dlatego rzadko chwale czyjeś potrawy - obawiam się ze ta osoba potraktuje mój komplement jako zachętę do zrelacjonowania swoich wysiłków kulinarnych. Nie potrafię tego wyjaśnić. 

Bezmiesne chili


Zakaski na wieczór z naszymi sąsiadami


Jajka Benedict z wędzonym łososiem


Tacos


Wielkanocna baba drożdżowa



Placuszki śniadaniowe z riccota


Placek po węgiersku z wołowym gulaszem



Potrafie skupic sie na robieniu najbardziej żmudnych rzeczy, z chęcią podejmuje się zajęć, dla których inni nie maja cierpliwości jak szycie, rozplątywanie zaplątanych łańcuszków, składanie mebli z ikei, malowanie całego domu, krojenie tony warzyw na sałatkę jarzynowa itd ale nie grzeszę cierliwoscia nie grzeszę za kierownica, ani jak poproszę kogoś żeby coś zrobil, nie jestem wyrozumiała gdy oczekuje specyficznego serwisu i kiedy obsługuje urządzenia elektroniczne, które wykazują brak kooperacji! 

Przy moich żmudnych zajęciach....






Jestem towarzyska, ale równie dobrze mogę siedzieć sama albo nie odzywać się do nikogo godzinami - bo nie chce mi się gadać. Lubię mieć znajomych, ale jednocześnie ludzie mnie często irytują. Mam taka zdolność do zauważania u  innych ich wszystkich wad, dziwnych manieryzmów i skłonności. Jeśli polubię dana osobę to mimo, ze widzę jej wszystkie niedociągnięcia nic mnie do niej nie zniechęci - cokolwiek by nie zrobiła i tak będzie moja ulubiona osoba, której wszystko wybaczę i przymkne oko na wszystkie nawet czasami denerwujące cechy charakteru i zachowania. Ale jeśli ktoś mi nie podszedł - delikatnie mówiąc to wszystkie jego wady widzę wręcz podwójnie i jeśli jeszcze mi w jakiś sposób podpadł - najbardziej gdy był niemiły dla kogoś kogo kocham lub lubię to jest po prostu skończony dla mnie. 

Po prostu mam nosa...:)



czasami przymykam oka...



ale widzę wszystko...:)




Innymi słowy jeśli jestem twoim przyjacielem, będę najlepszym przyjacielem jakim mogę być - moje gratulacje! Jeśli jakimś cudem trafiłeś na moja czarna listę wyczujesz to, bo nie potrafię ukryć swojej niechęci - niezbyt fajna cecha charakteru niestety:(

Lubie mile rozmowy ze znajomymi, ale ogólnie rzecz biorąc ludzka gadanina mnie meczy. Są ludzie, którzy się nie zamykają - stronie od nich. Nie słucham gadających głów w telewizji, ani żadnych podcastów radiowych, które są ostatnio tak modne - nienawidzę słuchać takiego potoku słów. Nie lubię tez owijania w bawełnę! Jak zadaje pytanie oczekuje odpowiedzi, nienawidzę ściemniania! Potrafię wyczuć, ze ktoś próbuje kłamać, czuje się wtedy strasznie. 

Uwielbiam słuchać muzyki i oglądać filmy i dobre seriale - chyba ze są marnej jakości. Szkoda mi czasu na siedzenie przed tv jeśli to co oglądam nie jest na poziomie który uznaje za dobry i wart mojego czasu. Muzyki mogę słuchać prawie każdej - prócz disco polo!!! Dla mnie to muzyczka dla wiochmenow - sorry jeśli uraziłam czyjeś uczucia, ale ja nie uznaje takiej muzy!

Nie ma to jak multitasking - maseczka się robi, pranko czeka na złożenie i jeszcze oglądam sobie coś...


Wiesiu lubi mi robić zdjęcia jak coś oglądam:)




Tutaj z rozrzewnieniem oglądałam Friends Reunion




Podziwiam i przyciągają mnie bardzo inteligentni ludzie, z dużą wiedza, wręcz taka encyklopedyczna, oczytani o bardzo szerokim światopoglądzie, również ciekawi świata. Nie znoszę jednak osobników, którym się zdaje ze wszystko wiedza i nie zamyka im się jadaczka. Wszystko o czym mówisz on wie lepiej, on przeżył bardziej, i on ma na wszystko rozwiazanie, które oczywiście chętnie ci przedstawi. A jeszcze bardziej nie przepadam za ludźmi wierzącymi w te wszystkie teorie spiskowe.

Lubie się ładnie ubrać ale przez większą część mojego życia byłam przerażona zwracaniem na siebie uwagi - będąc wysoka kobieta, która lubi chodzić na obcasach zwracałam wiele uwagi, to mnie czasami bardzo onieśmielało i naprawdę stresowało ale z wiekiem nauczyłam się panować na nad przerażeniem bo doszłam do wniosku, ze wole ładnie wyglądać i obrócić pare głów niż wtopić się w tłum ale czuć się przy tym  zdechle. 

Jak to mówią tutaj: i tak będą się gapić, niech maja na co...:)









Nie lubie byle jakiego jedzenia, w restauracji zamawiam tylko taka potrawę, której bym sobie sama nie zrobiła - bo jaki sens ma płacenie za posiłek, który mogę sobie sama bez problemu przygotować??? Unikam junk food, sody i pustych kalorii w słodkich kawach ze Starbucks. 

Lubie urzadzac moj dom, kupować nowe sprzęty, meble, udoskonalać co tylko można, lubię organizować swój dom, ale nie przepadam za sprzątaniem:( Lubię porządek i czystość ale trudno mi ja utrzymać:)))Organizuje w swoim domu wszystko co mogę, żeby wszystko miało swoje miejsce, żeby się nie robił bałagan ale nie odkładam rzeczy na swoje miejsce od razu!!! Sama sobie robię bajzel w domu - nie pomaga fakt, ze mam dużo wszystkiego. A najlepiej mi się sprząta jak jest brudno, bo mam satysfakcję  podczas i po sprzątaniu jak wszystko pieknie lśni, więc zamiast sprzątać codziennie lub po prostu bardziej regularnie sprzątam kiedy uznaje, ze już nie mogę znieść stanu w jakim znajduje się mój dom czy dane pomieszczenie. 

To zdjecie po gruntownym sprzątaniu i zorganizowaniu mojej lodówki po świętach. Dużo się działo w tej lodowce przez sezon świąteczny!!! wymagała trochę totalnego czyszczenia!




I kolejna próba zorganizowania mojej przepełnionej szafy - polki na calej tylnej ścianie



I cos do czego trudno mi się przyznać - mimo, ze kocham swoje dzieci, uwielbiam być mama, wierze, ze jestem dobra matka i ciocia i byłam bardzo dobra niania swego czasu to często łapie się na tym ze czyjeś dzieci często mnie drażnią:( Zwłaszcza te rozpieszczone, obreczone, hałaśliwe, marudne - często ignorowane przez ich własnych rodziców! 




I na koniec najśmieszniejszy mój problem - mam dosyć paraliżujący strach przed wysokościami, ale zgadnijcie kto jest pierwszy do wspinania wszelkich skałek i górek i innych miejsc na wysokościach... właśnie ja! Nie mogę się powstrzymać, ciągnie mnie tak bardzo ze dopiero jak wejdę gdzieś wyżej albo znajdę się nad przepaścią przypominam sobie ze przecież ja się strasznie boje i miewam małe ataki paniki! Ja nie widzę czegoś wysokiego ja widzę coś do wspinania i od razu próbuje znaleźć drogę do góry. 




Te ludziki u góry to ja i Oluś!










To właśnie ja, chodząca po wyzkach, gotująca towarzyska introwertyczka:)