Jak juz wczesniej sie chwalilam jestem juz i wreszcie od miesiaca obywatelka Stanow.
Juz bo caly proces zajal tylko 4 miesiace i nareszcie, bo od mojego wjechania do USA uplynelo juz 12 lat!!! Zapytacie sie dlaczego tak dlugo zwlekalam z zalatwieniem tej formalnosci...coz pierwsze 4 lata rezydowalam sobie tutaj nielegalnie:( Kiedy wreszcie udalo mi sie zdobyc dzieki Wiesiowi, ktory mnie sponsorowal, status rezydenta, okazalo sie, ze otrzymalam go tylko na 2 lata, gdyz w momencie interview nie uplynely jeszcze 2 lata od naszego slubu - brakowalo 4 dni!!!!
Tak wiec dostalam zielona karte ale tylko tymczasowa i musialam sie po poltora roku ubiegac o permamentna zielona karte - to oczywiscie oznacza kolejne oplaty - 450$ za aplikacje, kolejne odciski palcow i dalsze czekanie. W miedzyczasie skonczyl mi sie paszport:( musialam zalatwiac nowy przez konsula w Miami, gdzie czekalo mnie kolejne interview i dolaczyc dokumenty i aplikacje o zmiane nazwiska - a to z kolei musialo zostac wyslane do Polski, gdzie moje malzenstwo musialo zostac zarejestrowane w Urzedzie Stanu Cywilnego. Czekalam na ten passport 8 miesiecy!!!!
Kiedy wreszcie dostalam moja nowa zielona karte wazna do 2018 roku i paszport stwierdzilam ze mam juz serdecznie dosyc biura imigracyjnego i papierkowej roboty i przez kolejne lata bylam sobie rezydentem z polskim paszportem.
I mimo, ze po kazdym powrocie do Stanow z Polski zarzekalam sie ze ostatni raz stoje godzine w kolejce aby wkroczyc do USA i odpowiadam na pytanie - gdzie bylam, jak dlugo, w jakim celu, podczas gdy sprawdzaja mi odciski palcow i robia zdjecie, to jednak zawsze odkladalam to na pozniej ze wzgledow finansowych (ponad 700$!!!) oraz absolutnego braku checi i lenistwa.
Wszystko uleglo drastycznej zmianie po kradziezy mojego portfela w Kanadzie. Nagle zostalam bez zadnego documentu zaswiadczajacego o moim statusie rezydenta :(
Mialam dwa wyjscia - wyslac aplikacje proszaca o nowa zielona karte - 450$ lub ubiegac sie o obywatelstwo 700$ Oczywiscie strona internetowa biura imigracyjnego sugerowala ze aby ubiegac sie o obywatelstwo musisz miec zielona karte, ktora podczas ceremoni zaprzysiezenia oddajesz, w zwiazku z tym powinno sie najpierw wydac 450$ by dostac karte by wydajac kolejne 700$ moc ja oddac:))))
Oczywiscie ja, poznanianka pomyslalam, ze absolutnie nie zamierzam prezentowac im tak duzej sumy. Chcac miec jednak pewnosc, ze dostane obywatelstwo nawet jesli przedstawie tylko raport policji kanadyjskiej zaswiadczajacy o kradziezy zarezerwowalam przez internet spotkanie z oficerem imigracyjnym w Tampie i po krotkiej inwigilacji i konfrontacji z jej przelozonymi uzyskalam odpowiedz ze jest to mozliwe:)
Tak tez zrobilam, w miedzy czasie przypomnialam sobie, ze jestem przeciez tez zwierzeciem chomikujacym jak moj Tatulo i gdzies na pewno przetrzymuje moja stara, wygasla juz tymczasowa zielona karate:))) Ten odszukany dokumencik ulatwil mi troche zycie, bo za kazdym razem kiedy odwiedzalam biuro imigracyjne - na odciski placow i egzamin legitymowalam sie ta nie wazna juz zielona karta i nie musialam sie tlumaczycz brake jakiegokolwiek dokumentu, a przed przysiega mialam przy sobie cos do oddania:)))
Same wypelnilam - to wazne!, bo pierwszy raz zupelnie samodzielnie wypelnilam niekonczaca sie aplikacje, i rowniez sama skompletowalam cala dokumentacje - a jest tego mala tona, jesli bylo sie sponsorowanym tak jak ja:) Sama pojechalam na odciski, sama wykulam na pamiec 100 odpowiedzi na 100 pytan dotyczacych Stanow - politycznych, gospodarczych, historycznych i geoograficznych. I sama pojechalam na egzamin, ktory zdalam spiewajaco:))) Procz pytan z aplikacji, ktore zadaja ci slownie, kaza przeczytac jedna zdanie po angielsku, napisac inne zdanie tez oczywiscie w jezyku angielskim, zadaja pare pytan z tych 100, w moim przypadku pytano mnie tez o okolicznosci kradziezy mojego portfela i na podstawie moich odpowiedzi i wnikliwej analizie raportu policyjnego pani sporzadzila "statement" pod ktorym musialam sie podpisac.
Po dwoch tygodniach od egzaminu zaproszono mnie wraz z 75 innymi imigrantami z 28 krajow na uroczysta przysiege - ktora byla tak jak sie spodziewalam bardzo pompatyczna, ale mimo to dla mnie i wielu innych jak zauwazylam, bardzo wzruszajaca i znaczaca.
Po 12 latach nareszcie poczulam sie jak u siebie:) Poczulam ulge - nikt mnie juz stad nie moze deportowac, juz nie rezyduje tylko mieszkam i zyje bez zadnych uwarunkowan i bacznych spojrzen na granicy:))) Poczulam tez dume, ze udalo mi sie przebrac przez ta imigracyjna biurokracje.
Jestem wiec polska amerykanka!!!
Blog Asiulka (Joanny Kalinowskiej) - żony, matki, emigrantki. Opisuję nasze życie rodzinne na Florydzie, gdzie mnie przywiało a mąż pstryka fotki. Miłego czytania i oglądania!
czwartek, 22 stycznia 2015
wtorek, 13 stycznia 2015
Podsumowujac 2014
2014 przelecial jak tornado. Dopiero co sie zaczynal...a juz sie skonczyl:( Wypadalo by go zdziebko podsumowac...:) Kolejnosc jest absolutnie dziwna:)
- Maya przystapila do Komunii Swietej
- Olus rozpoczal edukacje szkolna w amerykanskiej zerowce
- A ja zostalam okradziona w Kanadzie:(
- Mama przetrwala kolejne operacje biodra i wyleczyla gronkowca:)
- Nie dotknal nas zaden huragan - odpukac!!!
- Celebrowalismy nasza 10-ta rocznice slubu!
- Olus wraz z rozpoczeciem szkoly wyszedl ze swojej niesmialej skorupki
- Niestety mimo naszych staran przestal mowic po polsku:(
- Maya wygrala konkurs czytelniczy w 2-giej klasie!
- Nie pojechalismy do Polski ze wzgledow finansowych:(((
- Alex zaczal trenowac pilke nozna!
- Udalo nam sie wyjechac na wspaniale wakacje z Wiesiem
- Zrobilam wreszcie amerykanskie obywatelstwo!!!
- Maya dostala sie do bardzo dobrej klasy w tym roku szkolnym, z nauczycielka o ktorej marzyla!
- Wiesiu rozwijal swoje fotograficzne wyjezdzajac na wyprawy i wypozyczajac ogromniaste obiektywy!
- Spedzilismy bardzo fajnie i rodzinnie przerwe wiosenna
- Odkrylismy ze Olus ma zdolnosci matematyczne
- Maya po raz pierwszy wziela udzial w przedstawieniu baletowym!
- Ja udzielalam sie w szkole dzieciakow
- Wyprawilismy wspaniale Thanksgiving
- Odkrylam ze nie mam tolerancji na laktoze:(
- Maya dostala sie na Honor Roll czyli liste najlepszych uczniow w szkole
- Pierwszy raz dopingowalam corce podczas Spelling Bee czyli amerykanskiego konkursu ortograficznego
W nowym roku 2015 duzo sie chyba zmieni bo zamierzam wreszcie ruszyc do pracy, skonczylo sie nanczenie dzieci i trzeba chociaz zarobic na odwiedziny u rodziny w Polsce:) Trzymajcie za mnie kciuki! Na razie zlozylam aplikacje na moj pierwszy amerykanski paszport i pracujemy z Wiesiem nad moim resume:)
Wszystkim tu zagladajacym jeszcze:) zycze duzo duzo pomyslosci w tym nowym roku!!!
poniedziałek, 5 stycznia 2015
Wspomnienia swiateczme
Tyle sie dzialo w grudniu, ze nie starczylo mi czasu na blogowanie. Opowiem o wszystkim w kolejnych postach. Na razie powspominajmy same swieta:)
Nasze zdjecia Mikolajkowe, ktore umieslilismy na naszej kartce swiatecznej.
A tutaj po przyjezdzie do zimnej i deszczowej Polnocnej Karoliny swietowalismy 9 urodziny Mayci!!!
Przygotowania do wigilli, dzieci nakrywaja do stolu, a ponizej "pilnuja" prezentow:)
Zdjecie Wigilijne:)
A tu swietowalismy otrzymanie przez mnie amerykankiego obywatelstwa:)
Radosc Olusia z prezentow byla ogromna:)
Dalsze biesiadowanie swiateczne trwalo jeszcze pare dni:)
A tu fotka z sylwestra, ktory spedzilismy u Beci:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)