niedziela, 29 października 2006

Maya chodzi!!!

Milo mi powiadomic wszystkich zainteresowanych ze nasza coreczka juz chodzi !!! Pare dni temu skonczyla 10 miesiecy i stwierdzila ze koniec tego obijania sie i powaznie zajela sie rozwijaniem swoich zdolnosci motorycznych. Efekt jest taki ze od tygodnia Maycia doslownie nic innego nie robi tylko cwiczy i cwiczy stawianie kroczkow i lapanie rownowagi i calkiem dobrze jej to wychodzi.

foto-album...foto-album... foto-album...

Dzisiaj przeszla sama caly pokoj. Pokonuje coraz wieksze dystanse i chodzi coraz pewniej przystajac czasami w celu odzyskania utraconej na chwilke rownowagi. A jak sie cieszy ze swoich postepow??? Po kazdej udanej przechadzce prezentuje zwycieski usmiech a my oczywiscie bijemy brawa. Nic innego ostatnio nie robimy, ale przeciez musimy nagradzac oklaskami takie osiagniecia!
Poza tym Maycia doszla chyba do wniosku ze spiac dwa razy dziennie traci cenny czas ktory moglaby wykorzystac na zabawe i cwiczenie chodzenia wiec przeszla na system jedno-drzemkowy.
To tyle nowinek:)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych

wtorek, 17 października 2006

Sfefrulek

Jesli dziwi Was tytul to juz spiesze z wytlumaczeniem. To termin, ktory wymyslilysmy z moja przyjaciolka Beata jak jeszcze bylysmy nastolatkami. Okresla on stan totalnego wyczerpania fizycznego jak i psychicznego z naciskiem na ten ostatni, objawia sie ogolnym zniecheceniem, rozleniwieniem, brakiem checi do robienia tego co powinno sie w danej chwili robic. Po prostu jest sie sfefranym jesli nie ma sie sil na nic i nawet ci sie nie chce mowic o tym.
Jesli wiec ktores z was nie ma na nic ochoty i gadac mu sie nie chce i jest jakis ogolnie rozwalony to po prostu jest sfefrany!
I wlasnie ja dzis jestem w takim stanie. Robota czeka - sprzatanie i gotowanie i milion innych rzeczy ktore zaplanowalam dzisiaj robic a ja czuje ze nie mam sil ruszyc tylka. Wypilam nawet kawe zeby odpalic ale moj organizm cos nie reaguje na kofeine dzisiaj:( Postanowilam sie wiec pozalic bo co innego mi pozostalo:)
Czy was tez czasami ogarnia taka niemoc??? Ja mam okresy straszniej aktywnosci kiedy robie piec rzeczy na raz i latam po chacie jakbym miala motorek w tylku. Ale czasami nie jestem w stanie ruszyc palcem - nic mnie nie boli, nie jestem niby chora a jednak czuje sie totalnie zdechla. Najgorsze jest to ze psychicznie tez siadam i wszystko wydaje mi sie jakies bezsensowne.
Dosyc tego smecenia - nikomu nie chce sie czytac marudzenia tym bardziej ze jest absolutnie bezpodstawne:)
Ponoc ..."Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki" a "Praca ciała koi zmęczenie umysłu" wiec ruszam do roboty tym bardziej ze wlasnie obudzila sie moja kruszynka:)
Pozdrawiam wszystkich sfefranych - jutro bedzie lepiej!

niedziela, 15 października 2006

Najnowsze postępy Mayci

Musze sie Wam pochwalic najnowszymi osiagnieciami naszego cudownego dziecka.
Po pierwsze Maycia jest od kilku tygodniu szczesliwa posiadaczka 4 nowych zabkow, ktore lubi wyprobowywac na czym sie da i w zwiazku z tym podgryza nam rozne przedmioty - piloty, stol, wanienke:) Ale rowniez robi z nich dobry uzytek przy jedzeniu i pieknie odgryza kawalki swoich ciasteczek:)
Po drugie Nasza pociecha nauczyla sie mowic "nie" i powiedzmy sobie szczerze bardzo naduzywa ostatnio tego slowa. Praktycznie na kazde pytanie odpowiada "nie, nie, nie". Probuje tez nazywac swoje ulubiona zabawke czyli misia i widzac ja wykrzykuje zawsze cytuje: miiii!
Jesli chodzi o jej zdolnosci werbalne to Maycia jest na etapie krowy:) a mianowicie potrafi odtworzyc dzwiek wydawany przez to wlasnie stworzenie. Mamy nadzieje ze w najblizszym czasie poszerzy repertuar swojego inwentarza.
Po trzecie i najwazniejsze nasze dziecko w piatek 13-stego zrobilo swoje pierwsze 3 kroczki!!!! Nie dla kazdego 13-sty jest pechowy, niektorzy maja tego dnia wyjatkowe szczescie:) Wprawdzie Maya nie biega jeszcze po domu ale od momentu tej pierwszej proby nie zaprzestaje nastepnych. Co chwila puszcza sie albo wstaje sama i jak tylko uzna ze zlapala rownowage probuje zrobic pare kroczkow z roznym skutkiem:)
Ponizej mozecie podziwiac nasze cudowne dziecko oraz jej nowe uzebienie:)
Milego ogladania!

foto-album... foto-album... foto-album...

środa, 4 października 2006

Przyjęcie urodzinowe

30 wrzesnia w Naples po raz kolejny swietowalam swoje 30-ste urodziny. Tym razem party na moja czesc zorganizowala Beata - moja przyjaciolka wraz z Aneta i Vicki. Goscie mieli przybyc w nastrojach morskich gdyz impreza miala temat: "Under the Sea" obowiazywaly wiec tez stosowne stroje :)
Dobrze miec przyjaciol, ktorzy nie tylko beda pamietac o Twoim swięcie ale rowniez przygotuja z tej okazji przyjecie i to z wielka pompą i fantazją!


foto-album... foto-album... foto-album...