niedziela, 15 października 2006

Najnowsze postępy Mayci

Musze sie Wam pochwalic najnowszymi osiagnieciami naszego cudownego dziecka.
Po pierwsze Maycia jest od kilku tygodniu szczesliwa posiadaczka 4 nowych zabkow, ktore lubi wyprobowywac na czym sie da i w zwiazku z tym podgryza nam rozne przedmioty - piloty, stol, wanienke:) Ale rowniez robi z nich dobry uzytek przy jedzeniu i pieknie odgryza kawalki swoich ciasteczek:)
Po drugie Nasza pociecha nauczyla sie mowic "nie" i powiedzmy sobie szczerze bardzo naduzywa ostatnio tego slowa. Praktycznie na kazde pytanie odpowiada "nie, nie, nie". Probuje tez nazywac swoje ulubiona zabawke czyli misia i widzac ja wykrzykuje zawsze cytuje: miiii!
Jesli chodzi o jej zdolnosci werbalne to Maycia jest na etapie krowy:) a mianowicie potrafi odtworzyc dzwiek wydawany przez to wlasnie stworzenie. Mamy nadzieje ze w najblizszym czasie poszerzy repertuar swojego inwentarza.
Po trzecie i najwazniejsze nasze dziecko w piatek 13-stego zrobilo swoje pierwsze 3 kroczki!!!! Nie dla kazdego 13-sty jest pechowy, niektorzy maja tego dnia wyjatkowe szczescie:) Wprawdzie Maya nie biega jeszcze po domu ale od momentu tej pierwszej proby nie zaprzestaje nastepnych. Co chwila puszcza sie albo wstaje sama i jak tylko uzna ze zlapala rownowage probuje zrobic pare kroczkow z roznym skutkiem:)
Ponizej mozecie podziwiac nasze cudowne dziecko oraz jej nowe uzebienie:)
Milego ogladania!

foto-album... foto-album... foto-album...

2 komentarze:

  1. Witaj Asiu ,
    corusia rośnie jak na drozdzach . Wyglądem coraz bardziej robi się podobna do Wiesia .
    Corusia tatusia ! :)
    Jak zwykle sliczne zdiecia , czekam na więcej .
    Pozdrawiam Agnieszka z Bielska - Białej

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Asiu! Już od dawna oglądam Twojego bloga i jestem pod wrażeniem zdjęć, Twoich "opowiadań" no i Waszego ślicznego dzidzi:) Ostatnio to już nie mogłam się doczekać nowych zdjęć i co chwila zaglądałam na Waszą stronę:P Życzę Wam wszystkiego najlepszego. Podoba mi się Twój tok myślenia. Pozatym fajnie tak uwieczniać postępy rosnącego dziecka... bo ja np. mam bardzo mało zdjęć z dzieciństwa i troche mi szkoda z Tego powodu:( Jak będę mieć swoje dziecko też chyba założę blog:) Hihi. Pozdrowienia. Klaudia z Katowic.

    OdpowiedzUsuń