sobota, 10 kwietnia 2010

Wstrzasnieta!

Jestem bardzo zasmucona najnowszymi tragicznymi wiadomosciami z Polski. Powiedzcie mi jak to sie moglo stac? Dlaczego akurat tam...w drodze do Katynia? To miejsce jest jakies przeklete chyba...
Dlaczego tak duzo, tak waznych osobistosci naszego kraju lecialo jednym samolotem...?
Dlaczego mimo problemow zdecydowali sie wyladowac? I byc moze nie jestem ekspertem lotnictwa ale nazwa Tupolev nie kojarzy mi sie zbyt nowoczesnie i bezpiecznie...
Straszne!!! Caly dzien mysle o rodzinach ofiar. Ta tragedia ich dotknie najbardziej:(

środa, 7 kwietnia 2010

Zawód - kura domowa

Jestem rodzicem, niania, kucharka, sprzataczka, praczka, pania od prasowania, kierowca, czasami musze byc szwaczka, psychologiem dzieciecym, pielegniarka i zlota raczka od wszelkich malych usterek i napraw domowych i calym zespolem rozrywkowym. Jestem dostawca wszelkich dobr i stylistka trojki pozostalych domownikow. Nie mam wakacji ani chorobowego, pracuje caly bozy dzien i czesto jeszcze po nocach 365 dni w roku. Nie dostaje za to ani grosika wiec powszechnie mowi sie ze "siedze w domu" - chociaz z siedzeniem nie ma to nic wspolnego. Wieczorami padam na twarz - niektorzy sie dziwia dlaczego...? przeciez nie pracuje!!!
Tak wiec na lamach tegoz blogu oswiadczam i podaje do wiadomosci wszystkim tym, ktorzy wielokrotnie pytali mi sie i pewnie jeszcze beda pytac: kiedy wracam do pracy?, ja mam prace! Mam nawet pare etatow i zazwyczaj robie nadgodziny. Moja praca jest baaardzo odpowiedzialna, wyczerpujaca i bardzo wazna. Byc moze w przyszlosci sie przekwalifikuje i bede wykonywac zawod, za ktory dostane wyplate, i ktory o ironio! bedzie polegal glownie na siedzeniu na tylku i mysleniu - ale wtedy nikt mi nie zarzuci ze nic nie robie tylko siedze sobie:)
Na razie jednak pracuje pro bono co nie znaczy ze moja praca jest nic nie warta i ze jestem jakims bezuzytecznym darmozjadem. Do bezuzytecznosci mi baaardzo daleko.
Z powazaniem
Asiulek - Kura Domowa