17 listopada po ponad dwóch latach rozłąki i dosyć pokaźnej ilości stresu związanego z restrykcjami, którymi objęci zostali turyści podróżujący do USA, powitałam moich rodziców na lotnisku w Orlando!!!!
Akurat zbliżało się wielkimi krokami Amerykańskie Święto Dziękczynienia, więc naprawdę miałam za co dziękować w tym roku:)
Na przykład za to, ze mogliśmy robić to zdjęcie Dziadków z wnukami:)
A oto nasz indyczek
Dziadek podjął się pokrojenia naszej ptaszyny...
Przy naszym dziękczynnym stole
Tego dnia również świętowaliśmy 3-cie urodziny Zorro!
Dostał nawet swoja własną mafinke :)
A tutaj nasze pierwsze rodzinne ognicho
Robilismy dogsitting dla mojej przyjaciółki, a pieski uwielbiają panią domu
Pierwsza wycieczka na plaże by podziwiać rzeźby piaskowe
Na Florydzie przed świętami przystraja się palmy, tak jak te poniżej w St. Pete
Udało nam się tez ubrać choinkę od razu po Świecie Dziękczynienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz