środa, 1 sierpnia 2012

Refleksje powakacyjne

Chcialam sie podzielic z wami moimi refleksjami po wizycie w Polsce - osobistymi i zupelnie banalnymi. Lubie sobie robic takie podsumowania, bo zawsze sie zastanawiam czego nowego sie nauczylam, co osiagnelam, zdobylam, pozanalam, widzialam itd. Zapewne zauwazyliscie juz, ze zawsze po wakacjach musze to z siebie wypluc:)
Tym razem takie mnie naszly mysli bedac miesiac w Polsce, poza domem:

- a mianowicie mam wspanialych braci:) Sa daleko, ale mam wrazenie, ze jestesmy sobie blizsi niz kiedykolwiek. Mieszkajac na innym kontynencie latwo jest stracic kontakt z rodzina lub pozwolic by ta wiez rodzinna sie bardzo rozluznila, splycila. Nam udalo sie tego absolutnie uniknac - bracia dzwonia do mnie na skype, duzo rozmawiamy, a podczas naszej wizyty spedzilismy sporo czasu razem i bylo naprawde wspaniale. Obydwoje starali sie bardzo umilic mi pobyt, ulatwic zalatwienie spraw, robili za kierowcow, nianki, wymyslali atrakcje, zabierali na wycieczki, dawali prezenty. Po prostu byli dla nas i z nami przez ten caly czas.

- w ogole czas spedzony z rodzina jest absolutnie bezcenny, wcale nie zaluje, ze musialam zrezygnowac z moich planow renowacji kuchni na rzecz tego wyjazdu - totalnie sie to mi oplacilo:)

- zauwazylam duzy postep jesli chodzi o infrastrukture - szczegolnie drogowa:) bardzo duzo nowych drog, a jeszcze wiecej w budowie. Poza tym wiecej nowoczesnych budynkow, odrestaurowanych kamienic, ladnie zadbanych rond - tak nawiasem mowiac strasznie duzo tych rond!, w ogole jakos tak ladniej i czysciej - przynajmniej w Poznaniu. Gdyby jeszcze wprowadzili nakaz zbierania po psach z chodnikow...  wejsc w g....o niezbyt trudno niestety:( Ucieszyly mnie nowe parki dla dzieci i inne atrakcje, a najbardziej bezplatny tramwaj w poznanskim nowym zoo - w koncu wycieczka do zoo nie konczy sie zdychaniem dzieci w drodze do sloniarni:)

- Polki dbaja o siebie! i to jak! Po ulicach chodza takie laski - zgrabne, zadbane, ubrane modnie, ze az czasami myslalam sobie "moze to i dobrze ze Wiesia nie ma ze mna tutaj...:)" Dziewczyny tak trzymac!
 
- Panowie natomiast popadaja w dwie skrajosci - albo nie myja sie wcale, zakladaja te same przepocone koszulki i nie uzywaja dezodorantu albo wylewaja na siebie caly flakon perfum lub wody kolonskiej:) W jednym i drugim wypadku nos wysiada:)

- nie wiem jak polscy rodzice sa w stanie zabierac dzieci na rozne atrakcje i wycieczki skoro ich ceny sa tak wywindowane, ze  aby wybrac sie na poznanskie termy, do zoo, albo na wycieczke nad Malte trzeba chyba najpierw obrabowac bank...

- zbulwersowalo mnie to, ze musialam osobno placic za ketchup do frytek nad morzem i dawali go kapke doslownie,

- Baltyk jest tak zimny, ze to nawet nie jest smieszne, czulam sie jak Mors probujac wejsc do wody, za to jak weszlam do naszego basenu po powrocie mialam wrazenie ze zanurzam sie w zupie, wole jednak nie byc bliska zatrzymania akcji serca pluskajac sie wakacyjnie i czuc swoje czlonki:)

- ludzie w Polsce wydaja sie milsi, bardziej otwarci, usmiechnieci, to mi sie najbardziej podobalo, nie mialam zadnego nieprzyjemnego incydentu, nawet w sklepach kasjerski i ekspedientki byly super milutkie,

- granie w gry z rodzina bardzo zbliza i poprawia ogolne samopoczucie:))) zwlaszcza jak sie patrzy na swoja mame pokazujaca lwa - to chyba wyrylo sie w naszej pamieci:)i umiera sie ze smiechu kiedy twoj brat udaje wydre:) bardzo polecam!

- po tych wakacjach doszlam do wniosku ze moja rodzina ma kompletnego bzika na punkcie grillowania, kazdy jest specem w swoim mniemaniu, grilluja absolutnie wszystko, obawialam sie juz ze gdyby te wakacje nad morzem potrwaly jeszcze pare dni pewnego wieczoru z przyjemnoscia spozywalabym pewnie zgrillowanego kalosza:)))

- z kuzynami fajnie sie jest bawic, ale miesiac zabawy doprowadza w koncu do klotni i niesnasek niestety - stwierdzam na podstawie obserwacji moich dzieciarow i ich kuzynow,

- miesiac rozlaki z mezem to troche zbyt dlugo, strasznie stesknilismy sie za soba, bylo mi tez zal, ze nie mamy wspolnych wspomnien, ze go nie bylo z nami, nie wiem czy jeszcze kiedys zoorganizuje nam takie rozlakowe wakacje...

- kijowo jest byc samotnym rodzicem na wakacjach - nie polecam, dzieciary z wszystkim leca do ciebie, nie ma: idz do tatusia, cale szczescie ze jednak byla tam cala nasza rodzinka do pilnowania - szczegolnie mojego ancymonka. Nie wyobrazam siebie byc samotna matka na pelen etat.

- mieszkajac miesiac w dwupokojowym mieszkanku moich rodzicow, odwiedzajac rodzine i znajomych doszlam do wniosku, ze naprawde nie mam prawa narzekac na nasze warunki mieszkaniowe, a zdarzalo mi sie ostatnio. Ten wyjazd pozwolil mi docenic nasz domek i spojrzec na niego milej:)

Tyle mi przychodzi w tej chwili do glowy:)




2 komentarze:

  1. Super, ze podobalo Ci sie w Polsce. Ja z zeszlych wakacji tez mam pozytywne wspomnienia, do tego stopnia, ze chcielismy sie tam z mezem przeprowadzic :) Ceny rzeczywiscie sa powalajace, zwlaszcza przy tamtejszych zarobkach. Wszystko sie tam zmienia i to w ekspresowym tempie, wedlug mnie na lepsze :)


    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmiena się zmienia szkoda tylko ,że zazwyczaj widać to w większych miastach ,a te malutkie nadal biedą pachną:( Ceny powalają to fakt i chyba dlatego ludzie liczą się z każdym groszem biegając od sklepu do sklepu za tańszymi produktami.Jedna mimo wszystko tu czuję się u siebie Kocham ten kraj bez względu na to kto i jak nim rządzi:)

    A rodziny zazdroszczę :) Niestety nie mam tego szczęścia jestem jedynakiem i tylko już mama mi została,ale aby nie było to mam 4 córki i mam wesoło,a one będą miały siebie :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń