Oto pare zdjec z chrzcin Mayci, ktore odbyly sie 30 kwietnia w kosciele sw. Pawla w St. Petersburg. Matka chrzestna zostala Ela - siostra Wiesia, ojcem chrzestnym oficjalnie jest moj brat Lukasz ale poniewaz nie mogl stawic sie osobiscie zastepowal go Krzysztof - maz Eli. Maya dzielnie zniosla chrzczenie i namaszczanie olejami dopiero pod koniec mszy swietej zaczela sie niecierpliwic ale trudno jej sie dziwic skoro nabozenstwo trwalo poltorej godziny:)
Teraz Maycia jest prawdziwym aniolkiem!
Sliczne zdjecia;) Udana rodzinka;) Zycze wszystkigo najlepszego :)
OdpowiedzUsuńGratujacje :) Super rodzinka, bardzo miło spedzilam czas na lekturze:)) Przesylam pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWitam :) Również jestem mamą Mai ,ale już prawie 2 letniej (w maju skończy 2 latka). Na Twój blog trafiłam dziś przypadkiem i imię córeczki mnie zaintrygowało!!! :) Z przyjemnością obejrzałąm zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGratuluje cudownej córeczki.Wyglądacie na szczęśliwą rodzinkę :-)Bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Was.
OdpowiedzUsuńOgladam i ogladam i na usta cisnie sie...Moj tato do pieca siega,moja mama taaaaka tega,moja corcia taka mala a ja jestem samochwala.
OdpowiedzUsuńPani Joanno!
OdpowiedzUsuńWiec ja jestem Pisulą, zagladam tu prawie codziennie. Wielką przyjemność mi to sprawia. A nawiasem mówiąc ze moja siostra tez był chrzczona tego dnia co pani przesliczna Maycia! Pozdrawiam i czekam kiedy pani napisze z kąd sie pani wzieła w USA. (Już jednym komentarzem próbowałam sprowokować aby udzieliła pani odpowiedzi :) )
Jestem zaskoczona dzielnością małej. W końcy nie często się zdarza, że podczas ceremonii chrztu maleństwo nie płacze. Zuch dziewczyna! ;) pozdrawiam! ania
OdpowiedzUsuń