środa, 19 czerwca 2013

Koszmar florydianina

Przezywamy aktualnie najwiekszy koszmar szarego mieszkanca Florydy - pomijajac huragany i tornada:) - zepsuta klima w chacie.
I wiem powiecie w Polsce: a co to takiego? my nie mamy klimy i zyjemy...roznica jest geograficzna - zyjecie w polsce a my na florydzie:)
Spsulo sie w poniedzialek wieczorem. Zadzwonilismy po fachowca. Przyjechal i stwierdzil ze niestety nie da sie juz naprawic trzeba wymienic. 2 tysiaczki za wymiane - co i tak nie jest tak tragicznie jak sie pozniej dowiedzialam, bo ludzie placa do 6 tys. Obiecal ze przyjedzie nazajutrz i wymieni to ustrojstwo i do dzisiaj sie nie pojawil:((( Na szczescie nasza sasiadka byla tak wspaniala, ze kiedy sie dowiedziala o naszym nieszczesciu zaproponowala nam przenosny klimatyzator, ktory zainstalowalismy w naszej sypialni zeby razem z dziecmi spac chociaz w troche chlodniejszym pomieszczeniu. W reszte domu temperatura oscyluje pomiedzy 30-35 st C z 70% wilgotnosci. Jest duszno, parno i goraco, nie pomagaja feny i przewiew przez dom, bo na zewnatrz powietrze stoi jak zazwyczaj latem:( Firma, ktora wynajelismy dostala opierdal ode mnie i poprosilam o dodatkowa znizke bo takie zwodzenie klienta jest absolutnie nieprofesjonalne:( Maja przyjsc ale dopiero jutro oczywiscie:(
Ale moglo byc gorzej, moglo sie zepsuc podczas wizyty mojego brata z rodzina i to bylaby dopiero tragedia:)))


1 komentarz:

  1. Nazwy własne piszemy z dużej litery, nawet w USA.

    OdpowiedzUsuń