środa, 19 grudnia 2012

Week before Xmas

Na tydzien przed swietami, zeby nie bylo tak latwo, milo i przyjemnie dopadla mnie straszna grypa:(
Koszmar, nikomu nie zycze, przez dwa dni lezalam jak niezywa, nastepne dwa dni chodzilam jak niezywa. Wszystko mnie bolalo, jakby mi ktos wszystkie kosci polamal, nawet te najmniejsze chrzasteczki. Do tego goraczka i niemoc totalna. Nastepne dwa dni probowalam sie jakos podniesc i wydostac z lap wstretnego chorobska, ale nie puszczalo. Wczoraj to juz mnie frustracja zlapala, bo niby czulam sie lepiej, ale rano pol godziny Mayci kanapke na lunch szykowalam - sapalam, dyszalam, stekalam - jakbym conajmniej ciasto na pare bochenkow wyrabiala. W domu oczywiscie chaos i bajzel bo jak glowna gospocha zachorzala to wszystko sie wali. Udalo mi sie jednak doczlapac na wystep swiateczny Olusia i nawet go nie zagluszylam swoim kaszlem:) Dzisiaj juz wrocilam do jakiejs tam funcjonizacji przerywanej swoich churchlaniem ze scisnietymi kolanami - zeby nie popuscic:))) Nie smiac sie! - efekt dwoch ciaz, przy kichaniu i kaszleniu trzeba pamietac i szybko skrzyzowac nozeta, bo poleeeci:)) Jesli wiec znacie jakis cudowny lek na kaszel to ujawnijcie mi ta tajemnice, bo ja mam sklonnosc do przewleklego kaszlu i obawiam sie ze te sciskanie nog przyjdzie mi odczyniac przez baaardzo dlugo.  A tu swieta za pasem, do tego jeszcze koniec swiata...naprawde ci Mayowie to juz chyba nie wiedzieli kiedy sobie ten koniec swiata wyznaczyc - tuz przed swietami...absolutny brak wyczucia:) Zeby bylo ciekawiej dzisiaj, tuz przed chwila Wiesia rozlozylo...Zapowiadaja sie urocze swieta...W sobote mamy jechac do NC, mielismy nawet podjechac w gory zeby dzieci snieg zobaczyly, co z tego wyjdzie...Bo jak sie dzieci zaraza to dopiero bedzie koniec swiata...

3 komentarze:

  1. na kaszel najlepsza cebula z cukrem . pokroj cebule w plastry zasyp cukrem i pij sok

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ja tez tak robie i zawsze pomaga

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na kaszel stosuje miod. Jedna lyzeczka znacznie lagodzi napady kaszlu zwlaszcza gdy jest bardzo "meczacy"... My wlasnie wyszlismy na prosta ze szpon wstretnej grypy. Najgorzej przeszla ja mlodsza corcia. Szesc dni lezala i sie doslownie nie ruszala :(. Wszyscy nadal kaszla :( Grypa rozkladala nas jednego po drugim.
    Zdrowia zycze!!!

    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń