wtorek, 27 listopada 2012

Relacja z obżarstwa

W tym roku znowu przyjmowalam gosci na Swieto Dziekczynienia. I zaserwowalam im same pysznosci:) Nasz indyk byl rewelacyjny!!! Jak go wystawilam nogi same odchodzily od tulowia, tak byl pieknie upieczony, do tego soczysty z cudnie przyrumieniona skorka. Zrobilam tez nadzienie z pora i grzybow, ktore upieklam osobno, dwa rodzaje zurawin - obie pyszne! Do tego placuszki ze slodkich ziemniakow i quinoa z jezynowa salsa, byl oczywiscie bardzo dobry sos do indyka i zielona fasolka z bekonem i grzybkami. Wszystko sie udalo, rodzinka pojadla, spedzilismy milo czas. A juz w sobote pojechalismy po choinke:))) Tak wiem jeszcze nie ma nawet grudnia:), ale...musimy zrobic nasze zdjecie mikolajkowe, ktore sluzy nam za kartke swiateczna - wszyscy oczekuja jej na Gwiazdke, poza tym na swieta jedziemy do Kalinowskich wiec chcemy sie nacieszyc naszym drzewkiem wczesniej, a tak w ogole choinka tworzy od razu nastroj i jest tak pieknie i swieci sie ladnie a pachnie jeszcze ladniej wiec czemu nie...:) Dzieci byly zachwycone zwlaszcza, ze juz sa na tyle duze, ze pomagaja nakladac ozdoby - co prawda potem musze je troszke poprzewieszac, bo najchetniej wszystko powiesilyby na jednej galezi, ale i tak duzo pomogly i mialy przy tym frajde:)
Bylam tez na zakupach w piatek - chcialam zobaczyc czy rzeczywiscie cos skorzystam na przecenach, ale tlum jest dla mnie zbyt meczacy, kupilam pare ciuszkow dla dzieciakow - rzeczywiscie przecenionych i pare dla siebie:), ale wrocilam wykonczona, bo to jest czyste szalenstwo co sie dzieje w tych sklepach tego dnia:)))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz