piątek, 11 marca 2011

Amerykańskie przedszkole

Bylam wczoraj na spotkaniu dla rodzicow przyszlych przedszkolakow w naszej miejscowej podstawowce. Pomijajac fakt w jakim jestem strasznym szoku, ze to malenkie zawiniatko, ktore przywiezlismy ze szpitala niemalze...wczoraj ( tak mi sie przynajmniej wydaje:)) idzie juz do szkoly niedlugo, zszokowaly mnie warunki jakie sie oferuje przedszkolakom w amerykanskiej szkole. Pamietam swoja zerowke w podstawowce, a raczej w ogole jej nie pamietam, bo nie mam nic milego do wspominania. Nie wiem co my w ogole tam robilismy...nie przypominam sobie zadnej fajnej zabawy, chyba niczego sie tam nie nauczylam. Caly rok w tej zerowce mam zamkniety w jednym wspomnieniu - kiedy pewnego dnia nasza pani podekscytowana oznajmila ze zostalo nam jeszcze pare minut do konca zajec wiec pozwoli nam sie pobawic zabawkami zamknietymi w wielkiej szafie na koncu sali z odrapanymi lawkami, obiecywala nam to wielokrotnie, nigdy obietnicy nie spelnila, tym razem otworzyla szafe...a w niej bylo pare marnych, wybrakowanych zabawek. Co za rozczarowanie :) Pamietam dosklanie to uczucie kiedy udalo mi sie dorwac wreszcie po szarpaninie jedna z lalek, bez reki lub nogi i bez ubranka. Tragedia doslownie:(
No wiec wyobrazcie sobie moje zaskoczenie kiedy w ramach wyzej wspomnianego zebrania pozwolono nam odwiedzic wszystkie klasy przedszkolne - a bylo ich az 5, i byly ogromne - chyba dwa razy takie jak zwykla klasa w polskiej szkole. W kazdej klasie moze byc maximum 18 dzieci, ale w naszej szkole zazwyczaj jest ich 16 lub 17. Kazda wyposazona jest w umywalki - rozmiarowo dostosowane do wzrostu przecietnego przedszkolaka i toalete. Klasa podzielona jest na rozne centra - do pisania stoliki z krzeselkami, miejsce do czytania, to robienia roznych prac technicznych i artstycznych, wielkie tablice do pisania i zawieszania rzeczy, kolorowy dywan do siadania i bawienia w czasie tzw. Circle time. Na scianach porozwieszane sa rozne kolorowe plakaty z informacjami, pracami dzieci, kalendarz, doslownie wszystko o czym w tej chwili ucza sie dzieci i sa o ile dobrze pamietam po 3 stanowiska komputerowe. Jest przestrzennie, czysto, kolorowo, fajnie, sama chcialbym sie tam uczyc:) Dzieci codziennie wychodza na zewnatrz, na boisko i do parku szkolnego, beda mialy jedna godzine w tygodniu muzyki, za dobre wyniki w nauce dostaja nagrody i sa wyrozniane oficjalnie podczas specjalnych ceremoni, wymieniane podczas szkolnego programu radiowego. Maya moze dojezdzac do szkoly autobusem, ktory zabierze ja z naszego osiedla, moze isc rano na darmowe sniadanie, o 11:30 kazdego dnia dzieci sa zabierane na lunch do kafeterii - gdzie moga zjesc swoj lunch lub kupic sobie cos w szkolnym bufecie za 2.25$ - maja na to pol godziny. Powrot rowniez moze byc autobusowy, lub moge podjezdzac po nia samochodem w tzw. pick up line - wtedy podjezdzamy po kolei i dzieci sa ladowane do samochodow ( tak jak teraz zreszta). Zajecia przedszkolne trwaja od 8 - 2. Jesli do 9 rano dziecko nie pojawi sie w szkole i szkola nie dostanie zadnego telefonu z usprawiedliwieniem nieobecnosci szkola dzwoni do rodzicow z zapytaniem co sie stalo...i czy maja jakies usprawiedliwienie nieobecnosci dziecka ( to troche uniemozliwia wagarowanie:))
Musze napisac w jakich warunkach moje dziecko najlepiej sie uczy, jaki nauczyciel bylby najbardziej odpowiedni dla niej i po przejrzeniu tych rodzicielskich wskazowek dzieci zostana poprzydzielane do poszczegolnych nauczycielek.
Duzo sie tutaj w stanach mowi jak bardzo amerykanskie szkolnictwo jest niedoskonale, narzekaja strasznie, ale ciekawe co by powiedzieli na moja zerowke...Moze moje dziecko nie bedzie sie uczylo w piatej klasie podstawowki dokladnej budowy liscia i co to sa przetchlinki i innego tego typu pierdoly, no i dobrze, ale bedzie troche szczesliwsza, troche bardziej pewniejsza siebie niz ja w jej wieku i prawde mowiac troche jej zazdroszcze...

6 komentarzy:

  1. Ja też zazdroszczę trochę:) U nas (znaczy w Polsce) chyba niewiele się zmieniło. Jest pewnie więcej zabawek, ale to w typowych przedszkolach. Szkoła ma zrealizować program.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Ola od sierpnia jest w Pre-K, w pelnym wymiarze godzin jak Kindergarten. Moge to tylko potwierdzic, ze tutejsze szkoly sa wspaniale. Wszyscy sa przyjazni, kontakt z nauczycielem jest non stop wystarczy zadzownic lub wyslac email, moje dziecko uwielbia tam chodzic. W tym roku tez bedzie w Kindergarten tak jak Maja i juz nie moze sie doczekac... Juz byla na kilku wycieczach, a teraz szykuja sie kolejne. Dzieciaki ucza sie poprzez zabawe. Poszla tam ze znikoma znajomoscia angielskiego zaledwie misciac po rozpoczeciu przedszkola nie miala z angielskim zadnego problemu. Juz sie zabiera za czytanie ksiazek a ma zaledwie 4 lata, w maju bedzie miala 5. Umie juz pisac pieknie literki i cyferki a takze zna mase piosenek. Zazdroszcze jej bardzo, bo ja wspomnien zwiazanych ze szkola nie mam pozytywnych :(

    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  3. super sprawa, a czy może ktoś mi napisać na jakiej zasadzie są przyjmowane dzieci do szkół podstawowych, mam synów 9 i 5 latka i chciałem na okres wakacyjny ich posłać do szkoły w USA, język itd, jak do tego się zabrać jakie są przepisy, jakie wymagania itd. Gdzie można zasięgnąć takich informacji

    Pozdrawiam

    Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Marek! Nie jestem zadna ekspertka w tej dziedzinie, moge ci tylko napisac na jakiej podstawie ja zapisalam swoje dziecko - musialam dostarczyc jej akt urodzenia, formularze od lekarza o jej szczepieniach, dowod tozsamosci i dowod na nasze miejsce zamieszkania - jakis rachunek za prad, albo za wode z adresem. Tego wymagaja szkoly publiczne, prywatne chyba nie wymagaja dowodu na miejsce zamieszkania...Wiem, ze szkoly maja jakies programy wakacyjne ale zazwyczaj dla swoich uczniow, na pewno sa jakies osrodki nauki jezyka - bo moj maz kiedys chyba do takiego uczeszczal w Detroit. Jesli chcesz po prostu wyslac dzieci do stanow zeby nauczyly sie jezyka, wykup im jakis oboz jezykowy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorry, mialam napisac Mariusz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. OK Dziękuję. Poszukam jakiegoś obozu.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń