sobota, 16 października 2010

Magic eraser

Z pewnoscia wielu z was nabralo sie juz kilkakrotnie na reklamy nowych srodkow czyszczacych i zakupilo wierzac pani z ekranu ze ten wlasnie odplamiacz wywabi wszystkie plamy, a inne cudo wyczysci prysznic na blysk...ja w kazdym razie jestem ta zawsze poszukujaca bo jakos zawsze mam cos do wyczyszczenia, odkazenia, wybielenia i wywabienia itd. Znalazlam jednak cos super czaderskiego na jeden z moich odwiecznych problemow! A mianowicie jesli, podobnie jak ja, co jakis czas - w moim przypadku niemalze codziennie:( - odkrywacie ze wasz stol, sciany, krzesla lub inne czesci waszego przybytku zostaly porysowane kredkami, pomalowane farbkami i co najgorsze dzieci zostawily slady  niezmywalnych mazakow - mam dla was rozwiazanie nazywa sie Magic Eraser:) Ta niepozorna gabeczka w pelni zasluguje na swoja nazwe. Juz wielokrotnie uratowala nasz stol  a mnie przed wybuchem niepohamowanej zlosci. Kiedy w czasie sprzatania rece mi juz opadaja siegam po to cudo i wszystko znika, nawet rdza, plamy z twardej wody, plesn, farby, wszystkie malunki z  pisakow i dziala na wszystkich powierzchniach. To moja tajna bron:) Dzieki temu odkryciu przestalam sie troche stresowac chociaz czescia zniszczen, ktorych dopuszczaja sie moje dzieci. Bo choc nie wiem jakbym pilnowala tych moich brzdacow to zawsze cos zmaluja - najczesciej doslownie!
Nie wiem czy moja magiczna gabka jest dostepna w Polsce...jesli nie to mam nadzieje ze wkrotce bedzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz