poniedziałek, 28 września 2009

Nowe przyzwyczajenia

Probujemy sie ostatnio przyzwyczaic do zmian w naszym zyciu rodzinnym, poczawszy od tych duzych a skonczywszy na tych najmniejszych i wydawac by sie moglo, ze zupelnie nieistotnych...
Zacznijmy od tego, ze Wiesiu ma teraz prace w Madison Wisconsin czyli daleko, daleko...i znow zaczal w zwiazku z tym wyjezdzac a raczej wylatywac do pracy co poniedzialek i wracac w czwartek poznym wieczorem:( Najgorzej znosi te rozstania Maycia. Mi tez jest ciezko ale daje rade, nie mam innego wyjscia.
Przyzwyczajamy sie tez do faktu, ze nasza corka staje sie rezolutna mala dziewczynka, ma zdanie na kazdy temat, ktore wyraza czesto i dobitnie. Podsluchuje nasze dorosle rozmowy i wtraca sie czasami dorzucajac swoje trzy grosze:) Musimy juz uwazac na slowa, nie skladac obietnic bez pokrycia - bo zostaniemy ze wszystkiego rozliczeni. Niesamowite sa dla mnie czasami jej wypowiedzi, najbardziej zaskakuja mnie jej komplementy i afirmacje, ktorymi nas czestuje oraz informacje o jej ulubionych rzeczach. Chociaz wlasciwie piszac to zdalam sobie sprawe ze ja tez tak robie, no coz... i tak mnie to zadziwia. A takze to jak probuje skladac ladne zdania po polsku w domu a w czasie zabawy z kolezankami przechodzi po prostu na angielski.
W ramach przyzwyczajania Mayci do klasowych zajec grupowych i rozwijania jej zainteresowan tanecznych zapisalam ja na balet. Na razie mam wrazenie ze bardziej jest to dla mnie spotkanie towarzystkie niz klasa, ale podoba jej sie a to najwazniejsze.
Poza tym przyzwyczajamy sie do tego ze nasz maly chlopaczek jest malym lobuziakiem i trzeba go miec na oku - inaczej mozna go znalezc np. myjacego raczki w kibelku.
Przyzwyczajamy sie rowniez ponownie po kilku latach do ciemnosci w naszej sypialni noca. Od kiedy Maya sie urodzila w naszej sypialni swiecila sie lampka nocna - kiedy spala z nami a potem migotal nam ekran monitora noca. Po Mayci przyszla pora na Alexa az do momentu kiedy nasz synus zwalil pare razy monitor na podloge wykanczajac go dokumentnie. Teraz mamy ciemnosc i jest jakos dziwnie, co noc gaszac swiatlo zastanawiam sie dlaczego tu jest tak ciemno....aaaa bo tak powinno byc w nocy!
Do czego jeszcze musze sie przyzwyczaic...do kupowania mleka hektolitrami, bo Olus przeszedl z formuly na krowie mleko i baaardzo mu smakuje. Tak bardzo, ze zaczelam kupowac mleko hurtowo.
Ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic prawda...:)

3 komentarze:

  1. Pewnie, że przyzwyczaić można się do wszystkiego. byle tylko nie zatracać siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Asiu, od jakiegoś czasu, od czasu do czasu zaglądam na Twój blog...nie pamiętam nawet jak na niego wpadłam. Ale wpadłam i z zainteresowaniem śledzę Wasze losy:)naprawdę fascynujące wydaje mi się to Wasze życie, tzn. ta Twoja przygoda z Ameryką, może nawet zazdroszczę...ale w tym dobrym znaczeniu. Ja nie będę miała na swoim koncie tak wspaniałej historii życiowej. Pozdrawiam Was gorąco, macie przecudne, prześliczne dzieciaczki. Jesteście naprawdę fajoskim małżeństwem, a z Ciebie NAPRAWDĘ fajna babeczka:)
    PS jak to Oluś przeszedł na krowie mleko? to tam u Was już po roku zalecają, sama mam roczne bliźniaczki i u nas grożą srogo, że do 3-go roku życia niu, niu, nie wolno i zasadzie tak naprawdę to nii wiem dlaczego...tak właśnie mnie korci,żeby dać moim dziewczynkom takie normalne kartonowe mleko...masz jakieś rady dobre, w końcu doświadczona jesteś mateczka:)
    kurde nie mam konta na google i musze sie podpisać jako anonim, bu cha cha, dobre

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Matko blizniaczek! Milo mi ze sledzisz nasze losy. Gratuluje blizniaczek, pewnie masz pelne rece roboty... Odpowiadajac na twoje pytanie - ja tez bylam zdziwiona ze tutaj kaza przechodzic na krowie mleko po roku a w polsce dopiero po trzech, ponoc polscy lekarze uwazaja ze to moze zapobiec rozwinieciu sie alergii pokarmowych...W ogole polscy lekarze sa ostrozniejsi albo moze przesadzaja troche juz zaczynajac od ciazy. Tutaj nikt sie nie cacka z ciezarnymi jak w polsce, usg masz robione tylko 2 razy przez cala ciaze, zadnych ulg. Dzieciom rzadko przepisuja antybiotyki. Czasami sie zastanawiam co jest lepsze...Olus juz je wszystko. Do roku mial unikac miodu, truskawek i orzeszkow ziemnych. Od pol roku jadl juz jogurty. Teraz je doslownie to co my mamy na obiad, nawet pizze zje, wszystko co mu sie da. Obzatruszek straszny jest.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń