wtorek, 29 sierpnia 2006

Imieniny

Pare dni temu obchodzilam swoje imieniny!
Obchodzilam owszem! chociaz w Stanach pojecia nie maja co to takiego i nie praktykuja zadnych swietowan z tego tytulu. Ale ja amerykanka nie jestem wiec dlaczego niby mialabym rezygnowac z imienin???
No wiec imieniny byly i dostalam zyczenia - pocztowkowe, e-mailowe, smsowe, innymi slowy wszelkiego rodzaju. Otrzymalam je od tych najblizszych i wlasciwie tylko od nich tego oczekiwalam. Nie zawiodlam sie na tych ktorzy mnie kochaja i lubia:)Ale tak sobie pomyslalam ze po tych kilku latach od mojego wyjazdu - konkretnie czterech:), moge liczyc jedynie na pamiec tych, ktorym na mnie naprawde zalezy i bardzo sie ciesze ze tacy ludzie istnieja:) bo dostalam od nich zyczenia - pamietali o mnie!!! To baaardzo mile miec taka swiadomosc ze gdzies tam daleko ktos o mnie pomyslal mimo ze nie widzial sie ze mna tak dlugo juz!
Jeszcze raz dziekuje wszystkim ktorzy zadali sobie trud zeby do mnie napisac - nawet nie wiecie jak bardzo mnie to ucieszylo:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz