niedziela, 27 marca 2022

Amerykanskie obsesje

Moze Was zainteresuja moje osobiste obserwacje na temat amerykańskiego społeczeństwa...a mam ich sporo bo taka już moja "panienska" natura, ze nic nie umyka mej uwadze.

Poza tym wychowana w Polsce zauważam zawsze różnice pomiędzy polska a amerykańska kultura i mentalnością ludzi.

Kult restauracji to chyba jedna z pierwszych szokujących dla mnie obsesji amerykańskich, które mnie uderzyły i osobiście dotknęły bo po przyjeździe do Stanów przytyłam ponad 20 kg!!! 

Trudno się dziwić skoro to chyba najbardziej otyłe społeczeństwo na świecie. Tyle, ze jeść można tez w domu - co odskutecznia się na przykład w Polsce, gdzie na przyjęciach zawsze stoły uginają się bardzo od pysznego jadła. Tutaj w Stanach jednak ludzie są leniwi i uwielbiają się stołować w restauracjach. Nikt tu nie będzie lepił godzinami pierogów - które tak na marginesie Amerykanie uwielbiają, ale już gotowe do spożycia:), nikt nie będzie rolował zrazików, ani kroił w kosteczkę warzyw na sałatkę, to zbyt pracochłonne, nikt nie ma na to czasu ani ochoty, ale zawsze postoją w kolejce nawet godzinnej do ulubionej restauracji. Tak moi drodzy bo tu są nie lada kolejki do dobrych jadłodajni. W porze obiadowej czyli naszych polskiej porze kolacji niektóre restauracyjki są nieźle oblężone. 

Moja rodzina kiedy przyjechała w odwiedziny była w lekkim szoku widząc tłumy wokół i w środku poniektórych miejscówek. 



Do tego porcje obiadowe serwowane w tych przybytkach wystarczyłyby na wykarmienie całej rodziny.

W telewizji non-stop puszczają reklamy najróżniejszych sieci restauracyjnych, które rozsiane są po całych Stanach, albo fastfoodow najróżniejszej maści. 




A jeśli poruszysz temat swoich ulubionych restauracji w amerykańskim towarzystwie to otworzyłeś wrota to tematu rzeki bo oni maja ogromna ilość doświadczeń, którymi mogą się z tobą podzielić i dać ci wiele rekomendacji:) 

Kolejna totalna obsesja jest sport. 

Myślicie, ze w Polsce pasjonujemy się sportami? Wierzcie mi nie dorównujemy Amerykanom w żadnej mierze. Oni to maja we krwi, każde dziecko od małego należy do jakiegoś klubu sportowego, każdy musi coś trenować, gdzieś chodzić po szkole, musi znaleźć swoją dyscyplinę sportu. 

Tak wyglądają sobotnie poranki większości rodziców w Stanach - siedzą na skraju wszelkich boisk i kortów, albo basenów  kibicując swoje pociechy. My tez  mieliśmy okres uczęszczania na mecze piłki nożnej naszego potomstwa - teraz tylko siedzimy na widowniach przedstawień baletowych bo Oluś odmówił trenowania czegokolwiek:(



Niektórzy rodzice bardzo się ekscytują - ja tez sporo się nakrzyczałam podczas meczy moich dziatkow.



Amerykanie chodzą na mecze rodzinami - te dziecięce i te zawodowe. Wykupują cale roczne karnety na cale sezony futbolowe, baseballowe, hokejowe itd. 



Co niedziela oglądają mecze cala rodzina, albo ze znajomymi, sąsiadami. Stad te wszystkie bary sportowe, gdzie na 15 ekranach telewizyjnych możesz śledzić wszystkie możliwe dyscypliny. Wszyscy maja koszulki, czapki, kubki, flagi i nie wiadomo co jeszcze swojej ulubionej drużyny! 


Obsesja sięga stołu i na party z okazji SuperBowl czyli finałowego meczu - koniecznie trzeba serwować jedzenie futbolowe czyli w wieczości junk food zaprezentowane w fajny sposób...



Omawianie meczy i statystyk jest  porządku dziennym. Mówię Wam czegoś takiego jeszcze nie widzieliście!!!

I na zakończenie tych obsesyjnych tematów - Disney - wielka miłośc Amerykanów niezależnie od wieku!!!  Ja będąc dzieckiem tez bardzo lubiłam bajki Disneya i mieszkając blisko Orlando wzięłam moje dzieci do parków rozrywki Disneya - w Disneyworld byliśmy dwa razy i wystarczy!!! Ja wyrosłam i moje dzieci już tez, więc nie zamierzamy się tłoczyć i wydawać tysięcy$ bo ta atrakcja nie jest tania żeby jeździć tam w kółko jak opętani. Ale to jest moje zdanie...zupełnie odmienne od amerykańskiej publiki, która jest absolutnie zakochana w Disney i  wszystkiego co dotyczy Disney! 


Powyżej zwykły dzień w Disney - tłumy każdego dnia! Niczego nie ułatwia fakt, ze większość tych ludzi pcha przed sobą wózek w którym siedzi wrzeszczące już płaczące dziecko!
No I wszędzie można zobaczyć zorganizowane kolejki...



Ludzie przyjeżdżają się tam zaręczać, odbywają swoje miesiące miodowe odwiedzajac parki Disney'a, organizują sobie różnego rodzaju wyjazdy z przyjaciółmi, rodzina, są wycieczki klasowe itd


Są ludzie, które traktują odwiedziny w Disney jako zjazd rodzinny, i zamiast spędzić czas gdzieś razem wola biegać wszyscy razem od kolejki do kolejki w spoconym tłumie odwiedzających - to jest dla nich fun!  Niektórzy wydają na bilety lotnicze, hotele i bilety do parków niebotyczne sumy. Wokół parków Disney - bo jest ich kilka, są wybudowane hotele i cale ośrodki wypoczynkowe, które oferują bezpłatny dowóz do parków, specjalne pakiety biletów i inne atrakcje - oczywiście za odpowiednia cenę. 





Mieszkając na Florydzie można wykupić sobie taki karnet na cały rok i przyjeżdżać kiedy tylko przyjdzie ci ochota, i żeby każdy mógł sobie pozwolić na takie wydatek opłaty są rozłożone na miesięczne raty - wtedy tak się tego nie odczuwa finansowo i jeśli ma się zdrowie, ciepliwosc i chęć można odwiedzać parki Disney'a co tydzień - i nie żartuje teraz - dużo ludzi tak robi!!! 

Oczywiscie cena karnetu jednak często nie obejmuje parkingu - kiedyś opłata wynosiła $25, jedzenia - które w obrębie parku jest niezbyt ciekawe, zazwyczaj niezdrowe i również drogie oraz upominków, który każde dziecko się domaga, a maja one taki narzut cenowy ze głową boli!!!


1 komentarz:

  1. Na chwile obecna (od czasu covid) nie ma dostepnych rocznych biletow do parkow Disney. Dobra opcja jest bilet do 4 parkow za okolo 200$ dla rezydentow Florydy, to sie teraz najbardziej oplaca.A byliscie we wszystkich parkach Disneya czy tylko Magic kingdom? Bo dla starszych/ doroslych bardzo fajne sa Epcot i Holywwod Studio.
    Ja uwielbiam Disney, ale jeszcze nie tak obsesyjnie jak niektorzy Amerykanie. ja uwielbialam Myszke Miki jako dziecko i moim marzeniem byl wyjazd do Disnayladny, ktory spelnilam jak dorosla, a teraz jezdzimy z coreczke, bylismy tez na Disney cruise.
    Pozdrawiam z Clearwater!

    OdpowiedzUsuń