niedziela, 26 maja 2019

Wizyta Rodziców

Minęło sporo czasu od ostatniego postu...sporo sie działo i oczywiście brakowało mi czasu na siedzenie przy komputerze, zwłaszcza że przez dłuższy czas nie mieliśmy w ogóle komputera, bo sie znowu spsuł:( Ale dobijamy właśnie do końca roku szkolnego i Maya zakończyła swój sezon baletowy, więc nie będę musiała przez jakiś czas jeżdzić jak oszalała w tą i z powrotem robiąc za jej kierowcę:)
Mogę więc znowu zacząć tworzyć jakieś posty...i rozpocznę te moje relacje od wizyty moich rodziców.
To nie była ich pierwsza wizyta - Mamy juz chyba 7-ma a Taty 3-cia:) Ale pierwsza w naszym nowym domu:) i pierwsza na wiosnę! Pobyli tu z nami 2 miesiące i staraliśmy się żeby się przez ten czas nie nudzili...

Zabraliśmy ich na wycieczkę na północ do Północnej Karoliny, ale po drodze zahaczyliśmy o malowniczą wyspę Jekyll. Juz kiedyś tam zajechaliśmy z Wiesiem - ale sami, tym razem chcieliśmy pokazać to miejsce Rodzicom i dzieciom.












Trochę nas tam przewiało, ale było warto, bo naprawdę ta plaża jest niesamowita!

W drodze zajechaliśmy również do Savannah...gdzie akurat świętowali dzień świętego Patryka:)






Ostatnim przystankiem przed Północną Karoliną był ogromny dąb Angel w pobliżu Charleston







Wybraliśmy się też na wycieczkę w góry, żeby pokazać Rodzicom chociaż skrawek Smokey Mountains...











Tam to dopiero było zimno, mało nam głów nie pourywało!!!

Po powrocie z wycieczki zabraliśmy mojego tate na koncert Lady Pank!!!





Koncert był czadowy! Prawie przez cały czas stałam tuż pod sceną, dosłownie niesamowite przeżycie!!!

Zabraliśmy też rodziców na plażę, plaża była rownież dla piesków. Ale dla Zorro było to przeżycie bardzo traumatyczne:( biedaczek bał się większych psów i fal:(




Dziadkowie mogli rownież wziąć udział szkolnych ceremoniach nagradzających ich wnuki:)




Po drodze były Święta Wielkanocne, które po raz pierwszy od lat mogliśmy spędzić razem!








Dziadki mogli też zobaczyć Maycię w jej pierwszym przedstawieniu Kompanii Baletowej, której jest członkiem od jesieni zeszłego roku. Oglądaliśmy ja w 4-ch różnych rolach, między innymi jako łabądek w II akcie Jeziora Łabędziego:)




Zabraliśmy naszych gości na wystawę rzeźb piaskowych w St. Pete





I niestety wraz z początkiem maja musielismy ich pożegnać z nadzieją na następną wizytę...może w przyszłym roku...
W następnym poście pochwalę się rezultatami tej wizyty, czyli owocami ciężkiej pracy mojego taty:)))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz