niedziela, 24 marca 2019

Nowe wnętrza

Juz niedługo upłynie rok od przeprowadzki do naszego nowego-starego domu, który od momentu wprowadzenia próbowaliśmy trochę swoimi własnymi siłami wyremontować, przerabiać i meblować.

Muszę tu wyznać, że miałam bardzo określoną wizję na wystrój tego naszego nowego gniazdka. Miało być w stylu "modern farm house" czy taki nowocześnie rustykalny styl z elementami stylu domów plażowych. Czyli jasno, przestrzennie, z naturalnymi elementami - głównie drewnianymi.

Okazało się jednak, że mój mąż miał swoja własną wizję również:) więc obydwoje poszliśmy na szereg kompromisów i powiem wam szczerze, że to dekorowanie czasami szło nam jak po grudzie, bo nie mogliśmy dojść do porozumienia, lub nie mogliśmy znaleźć nic co by nam sie obydwojgu podobało.

Ale wreszcie nadszedł  czas żeby się pochwalić niektórymi pomieszczeniami, które są już gotowe lub niemalże gotowe w naszym mniemaniu...

Tak wyglądał  pierwszy pokój od razu przy wejściu do domu, nazwaliśmy go biblioteką...




Po naszych przeróbkach, aczkolwiek jeszcze nie dokończonych więc będzie ciąg dalszy tej odsłony., wygląda tak..




Najpierw przemalowalismy to pomieszczenie na piękny zielony kolor o nazwie "zen":)
Wstawilismy do środka nasz narożnik z dawnego salonu i półkę na książki ze starego domu, którą przechowywaliśmy pod Olusia łóżkiem od kiedy sie urodził!!! Wreszcie znaleźliśmy odpowiednie miejsce dla niej:) A na półkach znalazło sie miejsce na wiekszość naszych książek zwłaszcza wydań albumowych, encyklopedii i leksykonów, licznych albumów ze zdjęciami i oczywiście mogliśmy zaprezentować Wieśkowe, własnoręcznie przez niego wykonane kolecje muszli, motyli i chrabąszczy:)




Stoliki dostaliśmy w zestawie z nowymi kanapami salonowymi, zamierzaliśmy je sprzedać ale się nadały tutaj. Lampę na stoliku dostalismy od mamy Wiesia.
Dekoracja okna firankami w pięknym kolorze naprawdę dodała wiele uroku - dekorowałam własnoręcznie:)
W dalszych planach jest udekorowanie ściany reprodukcjami Wieśkowych zdjęć przyrody - których mamy tak wiele... Chcemy też zmienić tą lampę stojącą, bo ta na zdjęciu  absolutnie nie pasuje, ale na razie stoi bo w tym pokoju nie ma - prócz dwóch lamp na stolikach,  żadnego innego oświetlenia.
Marzy nam się również dokupić dwie pojedyncze półki by dodac po obydwu stronach naszego regału, ale jak dotąd nie znaleźliśmy nic co by pasowało... no i może jeszcze mały dywanik...


A to nasza oficjalna jadalnia przed...widok od kuchni


widok z rogu jadalni



A tak wygląda po wszystkich naszych zabiegach upiękniających...od strony korytarza



To pomieszczenie pomalowaliśmy na taki fuksjowy kolorek.
Stół znaleźliśmy w bardzo ciekawym sklepie meblowym w Tampie, gdzie sprzedają tylko ręcznie robione meble. Stół jest wielki, solidny, wykonany z mahoniu, ma takie ciekawe rustykalne wykończenie. Nie kupiliśmy krzeseł, które były w zestawie ponieważ były tak cieżkie i wielkie i co najważniejsze niewyściełane, że sobie podarowaliśmy. Udało nam się z znaleźć pasujące krzesła chyba na wairfair. 
Szafa duża i obrazki zdjęć rentgenowskich kwiatów przywieźliśmy ze starego domu. 
Małą szafkę i stojak na wina dokupiliśmy.
Ale chyba najbardziej się cieszyłam z zasłon, które cudnie pasują kolorystycznie i do reszty wystroju. 
Na zdjęciu brakuje jeszcze pięknego wazonu, który udało mi sie znaleźć pare dni temu - nie załapał sie na to zdjęcie:( ale również bardzo pasuje i co najfajniejsze został wyprodukowany w Polsce!!! 
Zamierzamy jeszcze zmienić żyrandol...


A to nasz korytarz aktualnie...



jeszcze nie jest skończony...
Ale widać jak nasza nowa podłoga się prezentuje:) Fajne rustykalne lustro, które znalazłam w Homegoods i częściowo zrobiona nasza "ściana miłości" jak ją nazywam:) Zdjęcia naszej rodziny i wszystkich, których kochamy, oczywiście widziane obiektywem Wiesia:) Wszystko oświetlone specjanymi żaróweczkami punktowymi zamontowanymi przez Wiesia, bo tam nie było żadnej lampy, a nawet doprowadzonego prądu nie było...
W korytarzu i salonie na ścianach królują dwa odcienie szarości i bardzo delikatnego błękitu złamanego szarością.

Wreszcie nasz salon w momencie wprowadzki...
Widok od korytarza


Widok od przejścia do kuchni



Jak widać mieliśmy dziurę w podłodze...

Ale załatałam dziurę:) I po wielu miesiącach salon wygłąda tak...



Panują szarości i niebieskości. Meble w kolorze orzecha, dopasowaliśmy do wiatraka, którego Wiesiu znalazł i stolików, które przywieźliśmy ze starego domu. 
W planach jest jeszcze zmiana lampy stojącej, i jakieś fajne zasłony - jeszcze nie znalazłam żadnych, które by mi się spodobały...:(

A to nasz pokój śniadaniowy przed...



Zazwyczaj to pomieszczenie nazywane "breakfast nook" jest tylko taka niewielką wnęką, lub przedłużeniem kuchni, w którym mieści się zazwyczaj mały stolik...ale w naszym domu to wielki pokój



Tak prezentuje się teraz...



I muszę się przyznać, że z tego pokoju jestem najbardziej dumna!
Jest najczęściej używany i najszybciej go urządziliśmy.
Wymalowany na taki kremowy, neutralny kolor. Stół Wiesiu znalazł w Ikei - jest naprawdę pokaźnych rozmiarów, mieści spokojnie 10 osób. Z jednej strony ma ławkę do siedzenia.
Tą półkę na kwiatki ja znalazłam na internecie, Wiesiu zawiesił dwie obok siebie. Szafkę w rogu przywieźliśmy ze starego domu. Biureczko i nowe, mniejsze szare krzesełko kupiliśmy z wairfair. 
Tablice już mieliśmy, podobnie jak obrazki polskich wycinanek, które dałam do oprawienia już lata temu. Krótkie zasłonki są szaro- niebieskawe i dobrze się komponują z resztą wystroju.  A lampę dostaliśmy od znajomych, bo chcieli się jej pozbyć - też od kogoś dostali:), uważam, że świetnie pasuje.  I ten pokój jest właściwie skończony, tylko bym chciała jakos ukryć tą drukarke bo kole w oczy trochę:(


I na koniec front domu, który w ostatnich dniach dzięki ciężkiej pracy Wiesia również został trochę odświeżony...

Przed...


i po...



Wiesiu zamienił się w ogrodnika i zasadził piękne kwiatki i sukulenty.
Ma w planach jeszcze większe zmiany, ale już teraz wygląda o wiele lepiej:)

I to na tyle dzisiaj.
Następnym razem zaprezentuję sypialnie i mam nadzieję kuchnie, która akurat przeżywa mały remoncik.



6 komentarzy:

  1. Witam serdecznie Joasiu,piękny macie ten domek��i tyle włożonej swojej pracy,podziwiam:)miesiąc temu byłam właśnie w Riverview,dokładnie na osiedlu Summerfield,mielismy okazji dłużej tam pomieszkać ,pozwiedzać:)piękna okolica,jak się okazuje to Riverview to taka sypialnia Tampy,mnóstwo domków i mnóstwo się jeszcze buduje:)czy mogłabyś powiedzieć jakie warto wziasc pod uwagę dzielnice z domkami na kupno ,żeby były dobre dla rodzin z dziećmi ,ale tez nie były zrzeszone w zamnkientych osiedlach,pozdrawiam Wasza cała rodzinkę,Ala.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Ala! Dzieki! Summerfield jest niedaleko nas, troche bardziej na poludnie od nas. Tutaj wiekszosc domow jest na osiedlach, nie koniecznie zamknietych ale placi sie taka roczna oplate za wszystkie udogodnienia na osiedlu - chodniki, plac zabaw, basen itd My akurat szukalismy na jakims osiedlu bo chcielismy miec dostep do basenu ale nie koniecznie swojego wlasnego. Nie polecam Progressive Area - niezbyt dobra okolica to jest za 75, bardzo popularny jest Fishhawk - to takie ogromne osiedle jak wielka dzielnica, ale troche daleko wszedzie stamtad, wiec my tam nie szukalismy. Poza tym tam jest troszke drozej. My patrzelismy na highschool zoning bo Maya niedlugo pojdzie do highschool a my bylismy w zlym zoning na highschool:( Wszystkie domy po lewej stronie od 301 highway jadac od polnocy na poludnie sa w lepszym zoning niz te po prawej stronie. Ale buduje sie bardzo duzo teraz. Te domy w Riverview budowane sa chyba budowane na osiedlach, sprobujcie w Apollo Beach albo moze w Ruskin - tam jest taniej, troche dalej i moze sa wolno stojace...albo moze w Valrico to jest z kolei z drugiej strony Brandon...Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Joasiu dziękuje za odpowiedz:)w Apollo Beach byliśmy tez i faktycznie jest tam bardzo ładnie ,a przes Ruskin to przejeżdżaliśmy :)generalnie to musimy tez właśnie patrzeć pod katem szkoły bo nasz synek 5latek wkrotxlce zacznie edukacje,i jak mogę zapytać Ciebie ,która szkoła jest właśnie dobra w okolicy Riverview?na co warto zwrócić uwagę przy wyborze szkoły?To niesamowite ,ze Maya już niedługo idzie do higschool,dzieci niesamowicie szybko rosna:)za szybko:)pozdrwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! A skad sie bedziecie przeprowadzac? My nasze dzieci dalismy do charter school - bo akurat zaczeli budowac jedna niedaleko naszego starego domu - nazywa sie Winthrop Charter School i to jest podstawowka a obok gimnazjum wiec teraz Maya chodzi do gimnazjum a Alex do podstawowki:) To jest A school czyli na wysokim poziomie. Jest tez szkola Magnet w Progressive Village - w programie maja duzo zajec artystycznych - taniec, drama itd ale z tego co slyszalam nie jest az na tak wysokim poziomie jak nasza. Jest tez Kids Community College - tez na dobrym poziomie. Riverview Elementary kiedys bylo B school wiec tez ok. A my teraz mieszkamy obok Sessum Ele. ale nie slyszalam dobrych opinii o tej szkole, nasi sasiedzi tam puszczaja dzieci i one moga sobie pieszo chodzic do szkoly...nasze tez by mogly - nie musialabym ich dowozic pol godziny ale postawilismy na jak najlepsza edukacje dla naszych dzieci wiec caly czas jezdzimy do Winthrop. Do charter schools jest loteria, losuja kandydatow a potem jestes na liscie oczekujacych. Fajnie by bylo jakbyscie gdzies tutaj zamieszkali to mielibysmy wiecej polskich znajomych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Joasiu,dzięki za tak wyczerpująca odpowiedz,teraz już dużo mi naswietlilas z tymi szkołami,chociaż nie wiem jak to przebrniemy ale jakoś będziemy musieli ,bo to pierwszy raz bedize jak zapiszemy naszego syna do szkoły w usa,my będziemy się przeprowadzać z Polski,dokładnie z woj lubuskiego,dlatego tez właśnie byliśmy miesiąc na Florydzie ,zeby zobaczyć jak tam jest i jak się mieszka,obecnie załatwiamy wizy,jest to trochę czasochłonne:( Riverview nam się spodobało bo jest takie spokojne:)my właśnie jak mieszkaliśmy na Summerfield to tam tez była bardzo blisko szkoła ,przez ulice,ale muszę się jeszcze dokładnie dowiedzieć jaka to szkoła i jaki poziom itd.,bo nawet nam się tam bardzo podobało,wszędzie blisko,oglądaliśmy tez domy modelowe na osiedlu Waterset ,piękne duze osiedle,ale jakoś trochę dalej ,generalnie to wszędzie trzeba autem się poruszać:)my będąc w Riverview poznaliśmy dwie polskie rodziny,wcześniej byliśmy tydizen w Miami,i przez tan cały tydizen nie spotkaliśmy tam ani jednego rodaka,dopiero po drugiej stronie jak przyjechaliśmy do Riverview to jak się okazało ,ze dom który wynajęliśmy to właściciel Polak:))miło było usłyszeć swój jezyk po takim czasie:)))na Fb jest grupa Polki na Florydzie ,jak się okazuje dużo mieszka rodzin właśnie w różnych miejscach na Florydzie,w Clearwater tez spotkaliśmy kilka osób i nawet odwiedziliśmy polski sklep:)poczuliśmy się prawie jak w swoim kraju:)))aha jesCze na koniec gdybys chciała możesz zerkać na kanał na youtube mojego męża ,nagrywaliśmy kamerka w aucie okolice Riverview ,Clearwater ,Sarasota,Tampa,to dopiero kilka filmów,ale mamy ich sporo:)))zapraszam w wolnej chwili https://youtu.be/5eo7Behhg1g ,jeszcze raz dziękuje ci za odpowoedz,pozdrawiam Wasza cała rodzinkę:)Ala

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszcze wam tych przestrzeni��w Polsce jak sama wiesz ludzie zyja w malych mieszkankach po 50 m i jeszcze kredyt na 30 lat.ciekawa jestem ile porownywalnie kosztuja takie domy w stanach czy sa luksusem czy przecietna rodzina 4 osobowa moze sobie na taki pozwolic.pozdrawiam,milo na was patrzec☺

    OdpowiedzUsuń