czwartek, 2 lutego 2017

Nowy Rok, nowe nadzieje...

Z duzym opoznieniem witam na lamach bloga nowy 2017 rok - ostatnio  czesto funkcjonuje na duzym opoznieniu albo na tak zwanym "last minute" czyli na ostatnią chwilę:) i jestem  tym zdziebko sfrustrowana, ale mam nadzieje wlaśnie, że może uda mi się jakos bradziej zorganizowac, zenergetyzowac, pozbierać...:)
Wbrew temu co mowiono o roku 2016 dla mnie tej miniony rok wcale nie byl taki straszny:) Bardzo przezyłam smierc mojej ukochanej Babci i baaardzo sie zdenerwowalam wyborem prezydenta...ale poza tym moj rok był pełen wspaniałych niespodzianek, miłych chwil z rodziną, niesamowitych wakacji, i ogólnej satysfakcji z zycia.
Patrze z nadzieją w przyszłość - wierzę, że uda nam się zmienić dom na większy wreszcie, planuję wyjazdy, wakacje, chcialabym zmienić też samochod na nowszy zanim moja stara Kia całkowicie odmówi posłuszeństwa. I mimo, że w zeszłym roku stuknęła mi 40-stka, czuję sie świetnie, dopiero teraz rozumiem te wszystkie kobiety, ktore ku memu ówczesnemu zdziwieniu twierdziły, że dopiero po czterdziestce zaczęły się czuć rewelacyjnie w swojej skórze - bo ja wlasnie czuje sie jakbym dorosla do siebie, nie przejmuje sie innymi, znam swoje wlasne priorytety, ciesze sie zyciem i spedzam czas z ludzmi, ktorych cenie i lubie, po prostu przestalam tracic czas na ludzi, rzeczy i sprawy, ktore mnie nie interesuja.
I tego Wam wszytkim zycze!!! Miłości, radości, nadziei i satysfakcji z wszystkiego czego się dotkniecie!!!

A poniżej parę fotek z naszego pierwszego wypadu weekendowego w nowym roku do Orlando



 Dzieci czarowały w swoimi różdzkami w Harry Potter  world:)





3 komentarze:

  1. Asiu !!! Gdzie mozna teraz ogladac Wasze super zdjecia ?Bo z tego co wiem to picasa przestalo dzialac

    OdpowiedzUsuń
  2. Można nacisnąć na linkę "Zdjęcia" na samej górze w tytule tego bloga

    OdpowiedzUsuń