środa, 20 lutego 2013

Hurra!

Od wczoraj mam w sobie duzo, duzo radosci bo moj brat wraz z cala swoja rodzinka dostali wizy!!!!
Czekalam na te wiesci z niecierpliowscia i niepokojem, bo od kilku lat juz probuje namowic mojego drugiego braciszka - Lukasza na przyjazd do nas i w tym roku wreszcie sie zoobowiazal i zaczal planowac wakacje u nas, ale...bez wiz nic by z tego nie wyszlo.
Od momentu otrzymania tej pomyslnej wiadomosci poczulam jakby wiatr zadmuchal w moje osobiste zagle:) Od razu zaczelam planowac przygotowania do ich wizyty.  Dzieciaki sa tez strasznie szczesliwe bo przyjada do nich kuzyni - Dawidek i Filipek:)) Maya, jak jej mamusia, od razu zaczela snuc wielkie plany zwiedzania i roznych atracji, na ktore chce zabrac kuzynow. Nie moge doczekac sie min moich bratankow kiedy wezmiemy ich do Disney, Busch Gardens i Legoland.
Dla emigranta, ktory rzadko widuje swoja rodzine takie odwiedziny to niesamowita radosc. Zwlaszcza, ze bedzie to ich pierwsza wizyta u nas. Chce sie jak najlepiej przygotowac na ich przyjazd - zamierzam nawet pomalowac dom wewnatrz i na zewnatrz - bo i tak sie o to prosi, wiec mam duza motywacje, ktora mam nadzieje zmobilizuje mnie do dzialania.
Tak wiec w lipcu bedzie sie u nas dzialo, oj bedzie...:)

1 komentarz:

  1. Ciesze sie razem z Toba :) Wiem jaka to jest wielka radosc...


    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń