środa, 4 kwietnia 2012

Wielka Noc juz za pasem...

Wielka Noc sie zbliza...pewnie sie szykujecie...gotujecie...pieczecie...sprzatacie...kupujecie zarelka...
My sie pakujemy. Dzis w nocy jedziemy do rodziny Wiesia do pn. Karoliny, tylko na pare dni, bo Mayci szkola uznala, ze dzieciom nalezy sie tylko jeden dzien wolnego z okazji swiat - piatek. W poniedzialek powinna byc w szkole, ale nie bedzie, bo musimy najpierw wrocic. Musze naklamac jutro i w poniedzialek, ze nasza corka zachorzala inaczej jej nie usprawiedliwia nieobecnosci.
Tak wiec zadnych wielce przygotowan nie robie...procz salatki i drozdzowej baby, ktora rosnie wlasnie w naszym piekarniku i trzymam kciuki zeby byla zjadliwa. Jestem miernym piekarzem ale nie poddaje sie tak latwo, zawsze probuje jeszcze raz albo raczej powinnam napisac jeszcze setki razy:) mimo, ze ta baba wlasnie i inne wypieki nie wyszly mi juz baaardzo wiele razy. Tym razem drozdze pieknie wyrosly, podobnie ciasto i zauwazylam ze w piekarniku strasznie juz urosla wiec.....moze tym razem...bedzie udana...
Lece sie pakowac, a wam zycze udanych bab, sernikow, mazurkow, saltek, bigosow, rodzinnie spedzonych swiat, w milej wiosennej aurze, smaczego jajeczka, bogatego zajaczka i fajnego smingusa!!!


1 komentarz:

  1. Bielutki baranek,co ma złote różki,bryka wesoło na łące z rzeżuszki.Od czasu do czasu chorągiewka buja i beczy do Ciebie: "Wesołego Alleluja",Asiu zdrowych i wesołych świąt oraz mokrego dyngusa:)pozdrawiam,ala z lubuskiego.

    OdpowiedzUsuń