środa, 10 lutego 2010

Walentyna

Zapewne nie umklo waszej uwadze to, ze zblizaja sie Walentynki. Nie powiem mile swieto mimo ze bardzo komercyjne. U moim rodzinnym domu to bylo przede wszystkim swieto ... mojej babci:) Moja babcia to Walentyna i tegoz wlasnie dnia obchodzilismy wszyscy jej imieniny. Nie wiem dlaczego w naszej rodzinie huczniej obchodzi swietuje sie imieniny anizeli urodziny...W kazdym razie my 14 lutego zbieralismy sie cala rodzina i celebrowalismy.
Moja babcia Wala, bo tak ja nazywamy zawsze byla dla nas taka "prawdziwa" babcia - nie taka tylko z nazwy i wygladu, ktorych tutaj w stanach jest na peczki. Dobrze gotowala, jeszcze lepiej piekla, szyla mi piekne sukienki kiedy bylam mala dziewczynka, zawsze obdarowala jakims prezencikiem. Nauczyla mnie szydelkowac, robic na drutach a pozniej zawsze radzila mi kiedy zaczelam szyc sama. Odziedziczylam po niej nie tylko zdolnosci manualne ale rowniez powazna sklonnosc do strojenia sie i slabosc do wszelkiego rodzaju bizuterii. Jestem wnuczka swojej babci:)
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin Babciu!

2 komentarze:

  1. Coś wiem na temat 'prawdziwej babci' bo sam mam taką :) Za moją Janinkę życie bym oddał, a druga - no cóż, mama mojego taty, ale babcią to trudno ją nazwać. Na szczęście są na świecie także te 'babcie z powołania' które miło się wspomina i wspominać będzie jeszcze długo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ja również mam ukochaną babcie Janinę, która mnie wychowywała, nauczyła wiele, pozdrawiam wszystkie babcie, a szczególnie teraz moją drugą babunię która jest szpitalu:(, a Twojej Asieńka życzę dużo zdrowia i pomyślności i oby Was częściej mogła mieć przy sobie, napewno bardzo tęskni:) papa

    OdpowiedzUsuń