poniedziałek, 18 stycznia 2010

Magic Kingdom

Zdecydowalismy sie w zeszlym tygodniu odwiedzic Magic Kingdom czyli jeden z parkow Disney'a. Akurat nadarzyla sie nam okazja by jechac tam w ciagu tygodnia wiec ja ochoczo wykorzystalismy, bo w weekendy ten park jest koszmarnie zatloczony. Bylismy juz w tym parku w zeszlym roku i nie mialam zbyt milych wspomnien z tego wyjazdu. Nameczylismy sie pchajac podwojny wozek, Olus mial tylko 3 m-ce, jeszcze karmilam go piersia, Maya miala straszne fochy i byl taki tlok ze juz po godzinie mialam dosyc. Tym razem to byl naprawde fajny rodzinny wypad. Maya byla baaardzo podekscytowana, chciala na wszystkim sie przejechac, wszystko zobaczyc, Olus patrzyl na wszystko zadziwiony. Ludzi bylo duzo ale mimo wszystko duzo mniej niz ostatnio. Kolejki nie byly takie straszne - zazwyczaj 10 - 15 min co Maya dobrze znosila o dziwo:) Tam gdzie bylo dlugie oczekiwanie bralismy fast pass - dostaje sie kartke ktora informuje o ktorej wrocic. Najdluzej czekalismy do Ariel, nie mialam ochoty tam tak dlugo stac ale niestety Maya nie chciala ustapic - uwielbia Ariel:)
Zaliczylismy 3 parady - myslalam ze jest tylko jedna w czasie dnia...Maya miala wielka frajde. Szkoda tylko ze ta frajda kosztowala nas majatek bo za bilety licza sobie bardzo slono, zwlaszcza ze wykupilismy taki 4-dniowy pass i mozemy jako rezydenci Florydy odwiedzic jeszcze 3 razy jakikolwiek park w Disneyworld. I na pewno z tego skorzystamy skoro tyyyle wydalismy:)
Naprawde ciesze sie,ze mamy te wszystkie parki niedaleko - godzina drogi samochodem i mozemy nasze dzieciaczki zabierac na takie fajne wycieczki. Jestesmy w stanie ofiarowac im niezapomniane przezycia. Ja sama zamieniam sie na powrot w dziecko kiedy jade z moja corka rollercoasterem, albo lece na latajacym dywanie...

2 komentarze:

  1. cześć Asiu, mieszkacie w naprawdę wyjątkowym miejscu, aż dziw że takie są na świecie:) wszędzie ciepło, wszędzie blisko, mam nadzieje, że kiedyś też uda nam się zamieszkać w podobnym dobrze usytuowanym miejscu, bo obecne, mam wrażenie że jest na końcu świata, zasypane śniegiem, zapomniane:( owszem inaczej jest może w miastach, chociaż byliśmy ostatnio we Wrocławiu i też nie jest idealnie, wszystko skute lodem, zimno takie że aż każda cząstka ciała zamarza:( co kraj to obyczaj i co kraj to inny klimat, ale Polska jak dla mnie to jeden z tych mniej atrakcyjnych do życia na stałe zakątków na świecie, z przykrością to muszę stwierdzić, pozdrawiam Was, zdjecia jak zawsze piękne!
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Asiu :)
    Widzę, że Maya rośnie i zima was opuściła. Szczęściarze. W Polsce zimnooo! Może chcesz się zamienić? Ja na rok na Florydę, Ty na rok do Polski? Ahh zazdroszczę wam :) Słoneczko, palmy, plaże i takie suuper ciemne niebo. Ten ciemnoniebieski kolor nieba mnie rozwala, jest piękny i niepowtarzalny.

    Szczęścia w życiu życzę i żeby Wam nie przyszło do głowy wracać do Polski xD

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń