niedziela, 8 listopada 2009

Nasz maly wesoly Frankenstein

Hej! Spiesze wam doniesc ze nasz maly Olus zaczal chodzic tuz przed Halloween. Przyjechala nas odwiedzic rodzinka Wiesia i babcia Hania prowadzala Alexa za raczke cale dwa dni. Jak wyjechala Olus byl absolutnie zniesmaczony ze mama nie chce poswiecac mu calego dnia na chodzenie z nim po wszystkich zakatkach naszego domu i postanowil ze nie wroci do lazenia po czworakach. Nazajutrz po wyjezdzie babuni nasz chloptas zaczal sam dreptac. I na poczatku wygladalo to naprawde pociesznie - jak maly baaaardzo z siebie dumny i zadowolony Frankenstein - z raczkami wyciagnietymi przed siebie. Pare dni temu nauczyl sie juz zawracac, a dwa dni temu zaczal juz wdrapywac sie na lozko Mayci i stawac na nim - po prostu swietnie. Za pare dni pewnie bedzie juz skakac ze stolu...
Jesli chodzi o Halloween to spedzilismy go w Naples z rodzina Wiesia i znajomymi. Olus byl malym pieskiem - przez 10 minut:) A Maya przebrala sie za Belle z "Piekna i Bestia".

1 komentarz:

  1. Założę się, że świetne uczucie patrzeć, jak Twoja pociecha zaczyna nowy rozdział w życiu. Od dzisiaj nałogowo zaczynam czytać tego bloga. bardzo mi się spodobał. Już zdążyłem dodać go do obserwowanych :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń