piątek, 17 sierpnia 2007

Faza słuchania i faza nie spania

Witam z bardzo upalnej Florydy. Upal moze nie jest tak straszny bo temperatury nie sa na Florydzie rekordowe, to bardzo wysoka wilgotnosc na tym polwyspie sprawia ze zycie w czasie lata, ktore trwa prawie pol roku tutaj, staje sie meczarnia. Narzekam ale w gruncie rzeczy wole byc non-stop spocona niz dygotac z zimna. A spocona jestem jak tylko opuszcze progi mojego domu, zwlaszcza pod koniec sezonu gdy powietrze jest przesycone wilgocia niemalze maksymalnie, w efekcie trwajacej juz od jakiegos czasu pory deszczowej, przebywanie na dworze jest nie do wytrzymania i wlasciwie nie ma znaczenia czy stoi sie na pelnym sloncu czy w cieniu. Dlatego unikamy teraz wycieczek do parku, skupiamy sie glownie na zajeciach w pomieszczeniach albo chodzimy na basen i jezdzimy do akwarium gdzie jest fontannowy park wodny dla dzieci.
Wiecej spedzamy czasu w domu i probujemy namowic Maycie do mowienia, na razie jednak bez wiekszych rezultatow. Mimo ze Mayeczka nasza rozumie wszystko co sie do niej mowi, reaguje na wszystkie polecenia i potrafi imitowac odglosy wydawane przez bardzo wiele zwierzatek - ktore umie wskazac na zdjeciu lub obrazu, i pokazuje znaki jezyka migowego, ktorych nauczyla sie ogladajac bajeczki edukacyjne to jednak procz paru slow - mama, tata, baba, daj, baby, tu, nie chce za chiny powtorzyc zadnego innego slowa. Pocieszamy sie ze ma jeszcze czas, bo nie skonczyla nawet dwoch lat i moze miec troche namieszane bo ma kontakt z dwoma jezykami to jednak widok innych dzieci w jej wieku, szczegolnie jej kuzyna Dawida w Polsce mowiacych coraz wiecej i wiecej kazdego nastepnego dnia powoduje ze jestesmy troszke sfrustrowani i zawiedzeni. To sfrustrowanie wiaze sie w moim przypadku rowniez z maycinymi problemami ze spaniem ostatnio. Budzi sie prawie co noc, ale to nie bylo by az tak uciazliwe gdyby zasypiala szybko ponownie, niestety przez ostatnie dwa tygodnie Maycia placze po polozeniu jej do lozeczka i czasami usypianie jej zajmuje nam az dwie godziny w srodku nocy. Nie wiem juz co robic a czego nie robic, probowalam ignorowac ale po 20 minutach jej lkania dalam za wygrana i popedzilam ja przytulic. Mam nadzieje ze to tylko faza, ktora wkrotce minie. I czekam az te wszystkie informacje, ktorych Maya tak laknie bo pyta sie o wszystko, ekspoloduja niedlugo jakimis niesamowitymi zdolnosciami jezykowymi.

2 komentarze:

  1. Witam!!!
    Nie tylko u Was upaly u nas od kilku dni temperatura pobija rekordy :(. Narazie nie przejmuj sie tym ze Maja malo mowi. To jest spowodowane tym ze slyszy dwa rozne jezyki. Wielu moich znajomych mialo podobne problemy i ja tez na to sie nastawiam. Narazie Ola potrafi powiedziec "kto to", "mama", "dada", "baba", "nie", a ostatnio stra sie wypowiedzic I love you :) Zaczyna tez liczyc na paluszkach, ale tak po swojemu :) mamy z tego niezly ubaw no i pokazuje nam paluszkiem "nunu" jak jej czegos zabronimy :). Zwierzatka tez nasladauje najlepiej wychodzi jej lew :). Takie nocne szalenstwa tez z nia przechodzilam. Czasami spalam 2 godziny na dobe. Ktoregos dnia sie poddalam i czekalam az sama zasnie. Plakala jakies 25 min i zasnela. Od tamtej pory spi jak susel i mam nadzieje ze tak juz zostanie. Takie przejscia maja przewaznie wszystkie dzieci, oczywiscie kazde w innym wieku. Trzymam kciuki zeby jak najszybciej Maycia przestala marudzic w nocy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Agata! Ja tez mowilam sobie i mowie caly czas ze slabe postepy Mayci w mowieniu sa efektem tego ze ona po prostu probuje dojsc ktorym jezykiem powinna zaczac mowic i moze ma problem z rozroznieniem ich...Ale nie fajnie jest widziec jak wszystkie inne dzieci robia ogromne postepy, zwlaszcza ze Maya wyglada juz jak dwuletnie dziecko i inni oczekuja ze bedzie zachowywala sie jak takie. No ale coz ona potrzebuje troche wiecej czasu zeby to wszystko sobie poukladac i zrozumiec.
    Dzieki za slowa pocieszenia. Pozdrawiam Ciebie i mala Ole.

    OdpowiedzUsuń