piątek, 19 stycznia 2024

Jesien i zima 2023

 Ta jesień i zima 2023 roku przemknęły mi tak szybko ze nie zdążyłam nawet pisać o tym co się działo, wiec w telegraficznym skrócie...

W połowie października przerażona trochę szykującymi się wydatkami wszelakimi zdecydowałam się przejść na pełen etat sprzedającej biżuterię w Macy's. Wcześniej pracowałam tylko na pół etatu bo od poniedziałku do piątku musiałam odbierać dzieci a później dziecko jedno czytaj: Alex ze szkoły o 3-ciej. Ale w tym roku szkolnym Alex zaczął liceum i jedzie do szkółki z siostra która prowadzi, a wraca autobusem szkolnym. 

Ten moj pelen etat skomplikował nasze życie domowe, zwłaszcza ze akurat w tym samym czasie Wiesiu zaczął podróżować do Portland w stanie Oregon. 

Nagle obiad przestał się pojawiać magicznie na stole punkt 5:00, lodówka zaczęła pustoszeć, bo nie miałam czasu uzupełniać zapasów tak często jak kiedyś, a mój poziom stresu wraz ze zbliżaniem się okresu świątecznego zaczął wzrastać alarmująco!

Zanim zaczął się ten totalny chaos udało nam się wyjechać na pare dni w góry z Kalinowskimi.
















Od razu po powrocie zostałam wciągnięta w kierat obowiązków ...i zobowiązań...
miedzy innymi jako jednej dwóch tylko krawcowym dla kompanii baletowej, w której szkoli i występuje Maya


Maya zaczęła dostawać się na college, tutaj pokazuje nam właśnie jeden z e-maili gratulacyjnych!


Tuż przed końcem października, Maya miała swój ostatni Homecoming jako senior, to taka potańcówka szkolna, ale robiona w lokalu, została poproszona przez kolegę z klasy...





Udalo nam się pojechać rodzinnie po dynie, jak co roku...





W halloween zaprezentowałam aż dwa przebrania - Barbi Kowbojkę w pracy i Stracha na wróble wieczorem, ale występowałam solo bo Wiesiu znów podróżował do Portland






Oczywiście nie obyło się bez awarii domowych, moje polki w garderobie odmówiły współpracy i musieliśmy je wymienić... 




To naszej najszybsze w historii zdjęcie świąteczne o 10 wieczorem kiedy wszyscy zladowali do domu, zajęło cale 15 minut:) I zostało wysłane również w rekordowym czasie jako kartka świąteczna, ale i tak prawie 4 tygodnie nie wystarczyły by doszły na czas...Polska Poczta sucks!



A to z moich super stresujących przygotowań świątecznych, które musiałam bardzo precyzyjnie i strategicznie zaplanować po miedzy całodziennymi dyżurami w sklepie, zajmowaniem się domem, szyciem kostiumów, kupowaniem prezentów i spaniem:))) inaczej nie byłabym w ogóle przygotować się!



moje makowce! przepyszne!


A tutaj nasza Maya na scenie jako Hiszpańska Księżniczka podczas występu Dziadka do Orzechów, jej ostatniego już świątecznego występu! Była wspaniała!!!!!





I moj najnowszy nabytek, o którym marzyłam już od dwóch lat - espresso machine!!!!
Stwierdziłam ,ze skoro tak ciężko pracuje należy mi się wracać do domu, w którym mogę sobie sama zrobic takie cuppucino jakie lubie!



Tuż przed świętami Maya obchodziła swoje 18-ste!!! urodziny!!!! 18!!!!


Oto pare fotek z party, jakie jej wyprawiłam...








Następnego dnia była wigilia, w która tez musiałam pracować od 8-mej rano do 4-tej - tylko dlatego, ze ubłagałam moja manager żeby mi zmieniła grafik - oryginalnie miałam pracować do 5:45!!!!

Zdjecie wigilijne


A tutaj już zdjęcie sylwestrowe...



grunt to wejść w Nowy Roku w stylowych butach:). 


I zdjęcie Noworoczne na party u sąsiadki!!!


Wam tez życzę wspaniałego, zdrowego i niezapomnianego roku 2024!!!! Pozdrawiam wszystkich długowiecznych czytaczy i nowych tez!!! 

7 komentarzy:

  1. Wam również życzę wszystkiego dobrego w tym 2024! Niech będzie jeszcze piękniejszy! Zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak długo nie pisałaś, ale to już wszystko tłumaczy ;) Nie mamy jeszcze dzieci, a praca na pełen etat jest wyczerpująca. Wierzę, że kiedyś doczekamy się 4-dniowego systemu pracy, wtedy 3 dni wolne byłyby jak znalazł: jeden dzień na gruntowne sprzątanie i zakupy, drugi dzień na przyjemności i trzeci dzień na odpoczynek :D Pozdrawiam z Opola! Monika

    PS jak patrzę na Wasze dzieci to czuję się stara, bo wydaje mi się, że zaczęłam śledzić bloga w jakimś innym świecie ;) A w tym roku skończę 35 lat. Też marzy mi się rodzinka i wierzymy, że jeszcze się doczekamy dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy dzieci w tym samym wieku. Jestem z wami od początku tego bloga. Czas leci za szybko dopiero co dzieci były malutkie a tu juz 18 lat. Przekaż solenizantce najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin.
    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agata, mój stały czytelniku:) Aż się Wierzyc nie chce ze jednym z pierwszych moich postów były chrzciny Mayci a tu już 18 lat na karku naszej pierworodnej!!!

      Usuń
  3. Tu stala czytelniczka.Gdzie dokladnie byliscie w gorach? Bardzo prosze o polecenie miejscowki.
    Mam takie pytanie, bo Maya ma bardzo ladny usmiech, a widze, ze jako dziewczynka miala takie zabki z przerwa (moja corka takie ma wlasnie mleczne), czy ta przerwa sama sie zeszla jak wyszly zeby stale czy korygowane bylo np podcieciem wedzidelka czy aparatem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej stała czytelniczko! Polecamy Banner Elk - wszędzie blisko i dużo atrakcji dla dzieci i nie tylko.
    A co do Mayci pieknego usmiechu to nie miała nic korygowane jeśli możesz uwierzyć. Miała szparę od małego i ssała palec - wszyscy mówili ze zgryz jej się zepsuje...pierwszy dentysta polecał aparat, ale również polecał aparat Olusiowi w wieku 6 lat!!! wiec zasięglam drugiej opinii i inny dentysta ortodonta powiedział ze z Olusia aparatem można poczekać a Maya nie potrzebuje chyba ze chce koniecznie zamknąć szparkę i wtedy trzeba będzie podciąć dziąsło, Maya stwierdziła ze żadnego podcinania nie chce i ze szpara jest ok, a szpara w większości się sama zamknęła jak wyszła jej reszta zębów :) Tak wiec to jej zupełnie naturalne zeby bez żadnej interwencji ortodonty, której niestety Oluś potrzebował ale niezbyt długo tylko trochę ponad rok nosił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Was, proszę o aktualizację co u Was?

    OdpowiedzUsuń