wtorek, 18 marca 2014

Spring Break

W zeszlym tygodniu dzieciary mialy spring break czyli tygodniowe wakacje - odpowiednich polskich zimowych ferii, tylko krotszy i wiosenny:)
W tym roku zaplanowalismy sobie wyjazd na pare dni zeby oderwac sie na chwile od zwyklej, domowej rzeczywistosci i zafundowac dzieciarni troche wakacyjnej frajdy. Na Florydzie w marcu jest pelnia sezonu wypoczynkowego bo panuje najpiekniejsza pogoda w roku wiec wszystkie hotele maja najwyzsze stawki:( Ale udalo nam sie znalezc noclegi na ktore bylo nas stac wiec wyruszylismy na poludnie.
Najpierw w kierunku Miami, gdzie po drodze zahaczylismy o Shark Valley - miejsce w samym srodku florydzkich moczarow Everglades, gdzie zima mozna podziwiac wygrzewajace sie tam aligatory:)



W Miami zajechalismy do ichniego Zoo - w ktorym bylismy juz kiedys - ponad 5 lat temu :) Jezdzilismy sobie po tym parku wielkim rodzinnym rowerem, co procz super zabawy wspaniale ulatwia zwiedzanie. Udalo nam sie zobaczyc cudne male lwiatko, klotnie rodzinna szympansow i kapiel slonia, a raczej nurkujacego slonia:)



Stamtad pojechalismy sobie na Sanibel Island - mala, piekna wysepke w poblizu Naples. Wynajelismy sobie tam male mieszkanko prawie na plazy, do ktorego chcialabym jeszcze kiedys wrocic - tak mi sie spodobalo:)) Ta wyspa znana jest z tego, ze mozna tam znalezc piekne muszle. Tak wiec procz plazowania i spacerow brzegiem oceanu, glownie szukalismy muszli:))) Wiesiu nawet wstal skoro swit by od razu po porannym odplywie zebrac najwieksze i najpiekniejsze sztuki:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz