czwartek, 20 marca 2025

Zmagania menopauzowe

 Nie wiem czy czytaliście mój post sprzed kilku lat o moich pierwszych objawach menopauzy...? Jeśli tak to musicie wiedzieć, ze ja wtedy nie miałam pojęcia co to jest menopauza, jeśli nie, darujcie sobie ta lekturę. 

Tak naprawdę prawdziwe, koszmarne, przerażające i bardzo uciążliwe symptomy mojej menopauzy zaczęły mi się około dwóch lat temu, tamto to był tylko taki przedsmaczek, który opanowałam na chwile ziołowymi pigułkami. Ale zioła przestały działać, wybuchy gorąca pojawiły się ponownie, zaczęłam mieć poważne problemy ze spaniem - nie mogłam zasnąć, a kiedy zasnęłam w końcu wybuchy gorąca budziły mnie nadchodząc falami, po których ponownie nie mogłam zasnąć.

Tuż przed naszymi europejskimi wakacjami mój mammogram wykazał jakaś dziwna cystę, musiałam mieć robiona biopsje - bardzo się tym zestresowałam. Prawdę mówiąc nigdy w życiu nie miałam tak strasznego stresu, byłam przerażona sytuacja ale również totalnie zaskoczona jakie koszmarne nerwy miałam - do tego stopnia, ze aż było mi niedobrze i myślałam ze dosłownie zwymiotuje w pracy!!!! Miałam wrażenie ze cala się trzęsie w środku i nie mogłam tego opanować!

Biopsja wykazała, ze strach był zupełnie niepotrzebny, ale  nerwy jakoś mnie nie opuściły zupełnie, denerwowałam się wszystkim jak wariatka, do tego moje wybuchy zaczęły się się również objawiać strasznymi potami. 

Bylismy akurat na wakacjach wiec tłumaczyłam sobie, ze po prostu się stresuje, żeby wszystko pięknie się udało i żebyśmy mieli fajny czas a pocę się tak strasznie bo było bardzo bardzo gorąco...

Ale zobaczcie sami te poty poniżej, jestem totalnie zlana potem, w takich momentach miałam wrażenie ze pot zbiera się na moim ciele nagle tak grubo ze mogłabym strzasnac ręką i krople zleciałyby na ziemie!!!



Ja nienawidzę dotykać potu wiec wyobraźcie sobie moje zdegustowanie swoja własną osoba...

Wrocilismy z wakacji i nadal się pociłam, budziłam się w nocy zlana potem, pościel mokra - ohydztwo!!!

Do tego nerwy nadal mi towarzyszyły, zapominałam wszystkiego, denerwowałam się ze zapominam, denerwowałam się na wszystkich, miałam wrażenie ze nie kontroluje swoich emocji. Zaczęłam tez tyć, byłam cały czas niewyspana i przemęczona. Nic mi się nie chciało...

I jesienią zmieniłam stanowisko w pracy na pełen etat a zbliżał się sezon świąteczny co oznaczało o zwiekszona ilość godzin i presje, do tego Maya kończyła 18 lat w grudniu, wyprawialiśmy jej wielkie party, rodzina przyjeżdżała a ja funkcjonowałam jak zombie!!! Nie miałam na nic czasu, nie miałam na nic siły, stres mnie zżerał, byłam sfrustrowana, ze nie potrafię się ogarnąć. 

W pewnym momencie w grudniu stres, którego nie mogłam opanować zaczął rządzić moim życiem w takim stopniu ze dosłownie myślałam ze zbliżam się do załamania nerwowego. Myślałam ze zwariuje z braku snu i ciągłej niepohamowanej gonitwy myśli, która nie pozwalała mi normalnie funkcjonować.

W pierwszych dniach stycznia zadzwoniłam do mojego lekarza, umówiłam się na wizytę i poprosiłam o pomoc. Skierował mnie na badania krwi by sprawdzić poziomy moich hormonów, które były w opłakanym stanie i poradził mi kuracje hormonalna w postaci "pallette" to taka maleńka fasolka zawierająca hormony potrzebne mi do uregulowania mojego poziomu hormonalnego, która lekarz wkłada pod skore na biodrze by  uwalniała stopniowo  do organizmu testosteron i estradiol w przeciągu paru miesięcy. Dodatkowo dostałam pigułki z progesteronem które łykam codziennie przed pójściem spać by pomoc mi spać. 

Lekarz zapewnił mnie ze ta kuracja nie powinna doprowadzić do zachorowania na raka a ręcz przeciwnie uchronić mnie przed tym i przed osteoporoza. 

W przeciągu tygodnia wróciłam do bycia soba!!! Przemiana była niesamowita, zaczęłam się wysypiać - juz po pierwszej przespanej nocy poczułam się jak nowo narodzona, ustały fale gorąca, i co najważniejsze przestałam się denerwować. Nagle świat zaczęłam widzieć w jaśniejszych kolorach, moje nastawienie się zmieniło, nie mogłam uwierzyć w swój nowy optymizm. Dosłownie jakbym się obudziła z jakiegoś koszmaru. 

Jestem juz teraz ponad rok na tych hormonach, które juz mi się teraz wspaniale ustabilizowały i  będę tylko zmieniac ta pallette co 3-4 miesiące. Przed każda zmiana, mam sprawdzane hormony.

Ta kuracja jest droga, nasze ubezpieczenie nie pokrywa jej wiec to nie jest tania impreza ale jak dla mnie warta tych pieniędzy.

Nie wiem czy taka kuracja jest dostępna w Polsce... ale jeśli jest to polecam ja każdej kobiecie która przezywa męczarnie menopauzowe!!! Bez niej chyba bym oszalała! 

Skutkiem ubocznym jest duży porost włosów - wszędzie!!! i w początkowej fazie można trochę przytyć ale kiedy hormony się ustabilizują ta wodna waga schodzi. Dodatkowo mam więcej energii, więcej siły, i pamięć mi się poprawiła. 

Ciesze się ze żyje w czasach kiedy są sposoby by pomoc kobiecie w jej trudach przekwitania. 




środa, 26 lutego 2025

Rewelacje i rozczarowania książkowo-filmowe


Ten post zaczęłam pisać ponad dwa lata temu...i zapomniałam o nim, i tak sobie czekał niedokończony....aż zauważyłam ze siedzi tu odłogiem, gdy w miedzy czasie przeczytałam pare fajnych książek i obejrzałam kilka super fajowych seriali.

 Jak już wielokrotnie wspominałam na łamach tego bloga bardzo lubię czytać książki zekranizowane. Sięgam najpierw po książkę - z nadzieja, ze będzie rewelacyjna bo skoro zrobiono z niej film lub serial to musiała być dobra...Lubię tez po prostu porównywać słowa pisane z ekranizacja, tez liczę na rewelacje, ale czasami się przeliczam i się trochę wściekam na siebie, ze zbyt wiele oczekiwałam od reżysera, ze zaprzepaścił swoją szanse na zmaterializowanie na ekranie fajnej historii.

Czasami nawet sobie myślę, ze poniektórzy pisarze powinni pozywac do sadu filmowców za spartaczenie ekranizacji ich książek :)

"The Snowman" (Pierwszy Śnieg) Jo Nesbo


Kryminal skandynawski, który jest chyba częścią całej serii spraw detektywa Harry'ego Hole'a, ale mimo, ze wspomina się gdzieś jego poprzednie "przygody" to czytając nie ma się wrażenia ze coś nam umknęło. Tym razem sprawa jest bardzo zagmatwana i przerażająca, i wydaje się jeszcze bardziej komplikować w miarę jej rozwiązywania... Za każdym razem kiedy już znaleziono zabójcę, okazuje się ze to ściema... 

Zaczelam czytać ten kryminał, bo zauważyłam ze zrobili film, z dobra obsada nawet...fabuła książki miała duży potencjał więc oczekiwałam fajnie zrobionego thrillera...ale nigdy nie dokończyłam oglądania tego filmu:( zasnęłam na nim dwa razy i dałam sobie spokój. To było jednak rozczarowanie filmowe...

"Pieces of her"Karin Slaughter



Zamówiłam sobie ta książkę jak tylko zobaczyłam, ze Netflix wyszedł z serialem na podstawie tej powieści. Wydawało się ciekawe kiedy zobaczyłam trailer serialu. Książkę trochę męczyłam, bo historia skacze od teraźniejszości do przeszłości i na początku czytając nie za bardzo rozumiałam o co chodzi...a potem zaczęłam się wkurzać na główna bohaterkę - córkę tytułowej Her, bo niemalże przez cala pierwsza polowe książki nie może wydusić z siebie słowa! Ani jednego słowa...bo najpierw jest zmęczona, rozdrażniona, potem zszokowana, przestraszona, zmęczona, załamana, i ogólnie zdaje się być niemalże niema i ma problemy z wypowiadaniem się... Byłam zmęczona jej glupkowatoscia i ciągłym staniem oniemienia czy zdumienia czy tez przerażenia...Potem się trochę pozbierała i fabuła nabrała jakiegoś sensu, ogólnie stwierdziłam, ze może jakby ktoś napisał dobry scenariusz według tej opowieści to może mógłby być z tego dobry serial...ale jak tylko zaczęłam go oglądać ogarnęła mnie degustacja...

Ja rozumiem, ze czasami scenariusze są trochę pozmieniane, dłużyzny wycinane, opuszczane niektóre wątki itd ale to co zobaczyłam na ekranie tego serialu tylko mnie rozeźliło i jak na razie przestałam oglądać...pewnie gdybym nie czytała książki lepiej by mi się to oglądało, ale niestety nie podoba mi się historia, która pokazują, ani nawet jak ja pokazują...po co nawet mówią ze to jest na podstawie czegoś skoro większość detali i część fabuły pozmieniali...

"It ends with us" Colleen Hoover



To jest naprawdę fajna powieść, przeczytałam ja na wakacjach, prawie jednym tchem, byłam zauroczona historia, główna bohaterka i stylem pisarskim tej autorki. To nie jest literatura z tak zwanej wysokiej polki, ale nie jest to tez zwykle romansidło ponieważ dotyka poważnych tematów - bezdomności, zaniedbania dziecięcego, proby samobójczej i przemocy fizycznej w związku. Byłam pod dużym wrazeniem tej powieści i nie mogłam się doczekać filmu, który nakręcili niedawno z Blake Lively w roli głównej.  Nawet zaciągnęłam męża do kina, twierdził ze film mu się podobał, mi tez, chociaż oczywiście książka jest lepsza, ale film mial doskonała obsadę... była chemia miedzy aktorami, szkoda tylko, ze teraz film owiała fala skandalu po tym główny aktorzy pozwali się nawzajem. 

Jest druga część tej powieści, która juz przeczytałam, ale nie sadze ze nakręca dalszy ciąg historii po tej całej batalii prawnej. 

"Remarkably Bright Creatures"(Niezwykle szlachetne stworzenia) Shelby Van Pelt

 


Narratorem tej historii jest ośmiornica w akwarium, bardzo inteligentna ośmiornica o imieniu Marcellus, 
ale książka nie opowiada o życiu podmorskich stworzeń ale o przyjaźni samotnej wdowy i Marcellusa i o tym jak losy ludzi są pokręcone i ze nigdy nie można tracić nadziei. Bardzo interesująca książka! I maja nakręcić film z Sally Fields w głównej roli!!! Nie mogę się doczekać!


W międzyczasie razem z moimi sąsiadkami i znajomymi założyłyśmy Klub Książki czy raczej klub czytelniczek, które lubią gadać o książkach popijając winko:) Nazywamy się Books&Bottles
I jedna z pierwszych  pozycji, która przeczytałyśmy i przedyskutowalywsmy była  ta niesamowita  książka:

"The Kite Runner"(Chlopiec z latawcem) Khaled Hosseini



To jest dopiero historia, bardzo wzruszająca, przerażająca, niesamowita. Słyszałam wcześniej o tej książce ale jakoś nigdy nie wpadła mi w ręce, jest tez ekranizacja, która jest ok ale warto przeczytać książkę bo naprawdę zabiera czytelnika w podróż w czasie do Afganistanu, którego ja nigdy nie znałam i daje podest do reszty losów bohaterów. Jako emigrantka bardzo przeżyłam ta opowieść chociaż moja ojczyzna nie zamieniła się w koszmarne pole bitewne, ale wyobrażam sobie jakbym się czuła na miejscu głównego bohatera - dlatego ryczałam jak bóbr podczas czytania. I kiedy mój syn poprosił o rekomendacje jakieś książki, kazałam mu przeczytać ta powieść. I przeczytał ja nawet szybciej niż ja :) Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnijcie po ta pozycje!!!


"We were the lucky ones" (Bylismy szczesciarzami) Georgia Hunter



Uwielbiam książki o wojnie, nie dlatego ze uwielbiam czytać o cierpieniu,  zagładzie i nienawiści tylko dlatego ze jest dla mnie niewyobrażalne jak ludzie przezyli ten koszmar. Ta historia jest tym bardziej niesamowita, ze jest absolutnie prawdziwa i opowiada o losach polskiej rodziny żydowskiej z Radomia. 
Ta opowieść bardzo mnie wzruszyła, i polecam ta książkę wszystkim znajomym, a kiedy zobaczyłam, ze nagrali serial od razu obejrzałam,  Jest całkiem niezły...


"Before We Were Yours"(Nim stałyśmy się Wasze) Lisa Wingate



To powieść zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które wstrząsnęły Stanami Zjednoczonymi - dotyczą okropnego procederu, którego dopuszczała się znana działaczka społeczna, na której polecenia porywano dzieci rodzinom by potem sprzedawać je bogatej śmietance amerykańskiej - jesli przeżyły przetrzymywanie w domu opieki gdzie były molestowane i traktowanie bardzo okrutnie! 
Bardzo polecam ta książkę, ale nie jest to łatwa lektura. 

A teraz pare seriali i filmów, które polecam - z jednym wyjątkiem!

Ted Lasso


Jesli jeszcze nie widzieliscie tego serialu naprawcie ten błąd jak najszybciej - świat potrzebuje ludzi jak Ted Lasso ! Wspaniała historia trenera amerykańskiego futbolu, który zostaje zatrudniony przez właścicielkę drużyny piłkarskiej w Wielkiej Brytanii i odmienia zycie wszystkich, których napotka na swojej drodze łącznie. 


Night Country (Kraina Nocy) True Detective



Ja uwielbiam mroczne seriale detektywistyczne - a to jest perełka w tym gatunku! Rewelacja po prostu! Akcja rozgrywa się na Alasce podczas okresu totalnej nocy, jest przerażającą i tajemnicza z elementami paranormalnymi .... Ja uwielbiam takie historie. A główna panią detektyw gra Jodie Foster, która jest niesamowita i juz dostała wszystkie możliwe nagrody za ta role. 

Bad Sisters (Siostry na zabój)



To jest komedia kryminalna w najlepszym wydaniu. Akcja rozgrywa się gdzieś na wybrzeżu Irlandii a bohaterkami są siostry, które po śmierci swoich rodziców bardzo wspierają się nawzajem, do tego stopnia, ze postanawiają uśmiercić znęcającego się nad jedna z sióstr szwagra. Obejrzałam 2 sezony z moimi rodzicami i uśmialiśmy się strasznie! Super serial!

The Diplomat



Ja osobiscie nie jestem fanka politycznych seriali i w ogóle polityki - kłamstwa, gadające głowy i wszystkie zawikłania polityczne, sekrety to nie dla mnie. Ale ten serial trzyma w napięciu przez cały czas trwania, dosłownie nie można uronić ani jednego słowa, ma bardzo szybkie tempo i wciąga szybko za sprawa jednej z moich ulubionych aktorek Kerry Russel - ona jest niesamowita, szczera, bezpretensjonalna, inteligentna... Są juz dwa sezony - szybko się ogląda bo nie można się oderwać. 


Shogun





To jest niesamowity serial, który bardzo polecam, niby znana historia, ale ta ekranizacja dosłownie zabiera cie do Japonii w 1600 roku. To nie jest Shogun, którego my Polacy pamiętamy, ta historia jest bardzo polityczna, dużo w niej napięcia i tajemniczości. Ta ekranizacja ukazuje różnicę kulturowe z jakimi boryka się angielki pilot statku. Niesamowite jest jak wspaniale ten serial ukazuje japońskie zwyczaje, styl życia wczesnych mieszkańców Japonii, ich stosunek do ludzkiej egzystencji, honoru, miłości i władzy. 
Oglądałam czytając napisy bo gdy miałam dubbing włączony to miałam wrażenie ze tracę część atmosfery tego serialu. Bardzo polecam! Serial i jego główni aktorzy zdobyli wszystkie możliwe nagrody w tym sezonie.

Nobody Wants This (Nikt tego nie chce)



To jest taka nowoczesna historia zakaźnej miłości, która ma miejsce teraźniejszym Los Angeles pomiędzy Rabinem i podcasterka, która nie dość, ze absolutnie niewierząca jest to jeszcze jest autorka audycji radiowej o związkach i seksie. To nie jest serial dla każdego, bo jest bardzo amerykański, dużo w nim przeklinania i gadania o seksie ale jak dla mnie bomba! Jest śmiesznie, i jest chemia miedzy dwoją bohaterów, bardzo rozrywkowy, fajny serial. I będzie drugi sezon!


Apple Cider Vinegar (Ocet Jabłkowy)



Ten serial jest bardzo interesujący i przerażający jednocześnie bo zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami i osobami.  A mianowicie dwoma młodymi kobietami kłamiącymi na temat swojego zdrowia i leczenia na swoich socjalnych kontach internetowych skutkiem czego zdobywają dużo popularność, która również przekłada się na korzyści finansowe. 
Jedna z nich próbując pokonać raka wykorzystując naturalne metody polegające kilku lewatywach z kawy na dzień i odżywianiu się tylko sokami i ogłasza się zdrowa, pisze książkę o swoim cudownym ozdrowieniu i naturalnej kuracji pokonującej raka. Druga ściemnia, ze pokonała raka mózgu tylko przez zdrowe odżywianie organicznymi produktami i tez pisze książkę tyle ze kucharska oraz zbiera kasę na innych chorych zachowując ja dla siebie! Przerażające dosłownie, ponieważ inni poważnie chorzy podążając ich śladami zaniechując swojego leczenia i próbując tych naturalnych metod co niestety kończy się tragicznie dla wielu z nich. Ten serial to przestroga!


I na koniec moja przestroga dla was....

The Substance (Substancja)



To jest film, z Demi Moore w roli głównej, który bardzo chciałam obejrzeć a kiedy w końcu udało mi się zobaczyć to "dzieło"  momentalnie zaczęłam żałować swojej decyzji, straconego czasu i niestety żałuję tez ze pewnych scen niestety nie uda mi się juz odzobaczyc!!! Co za wstrętny film, jestem nim bardzo zdegustowana, zaczyna się interesująco ale szybko przekształca się w jakiś ohydny, obsceniczny filmik o starzejącej się aktorce, która zamienia się w chodzącego odrażającego trupa. Demi Moore dostała wiele nagród za ta role... ale szczerze nie wiem co ona tam ciekawego zagrała - ma może jedna lub dwie interesujące sceny a reszta to robota specjalnej charakteryzacji - wiec chyba ten dział charakteryzacji powinien dostać nagrodę ... Przestrzegam to obrzydliwy film, zero głębi, jak dla mnie 3-ciej kategorii krwawy fest. 


niedziela, 9 lutego 2025

Nasz bażant ogrodowy i inne florydzkie osobliwości

 Z ciekawostek ostatnich miesięcy: na naszym backyard czyli ogrodzie na tyłach naszego domu prócz licznych wiewiórek



, króliczków dzikich które wypasają się na trawce za domem i licznych ptaszkach które przylatują do naszego karmnika nagle w grudniu pojawił się za domem piękny bażant!!!



W grudniu pojawiał się codziennie dosłownie... stad tyle zdjęć...a kilka razy przyprowadził kolegę i koleżankę i obydwoje probowali zakręcić się wokół koleżanki:) 






A tutaj pare fotek z Wieskowych foto wypraw do jego ulubionego parku Circle B Bar w Lakeland

















A tutaj piękne orchidee i inne cudności. które widzieliśmy w ogrodzie botanicznych w Sarasocie zeszłego lata...