Zazwyczaj jest duzo smiechu z dzieci i ich wypowiedzi. U nas w domu smiechu jest jeszcze wiecej bo nasze dzieci miksuja sobie czesto dwa jezyki. Czasami zapisuje sobie ich wypowiedzi zeby potem jeszcze raz sie z nich posmiac. Oto pare perelek:
Maya oglada zdjecia ze swojego przedstawienia w szkole i nie mogac sie odnalezc posrod grupy dzieci mowi zbulwersowana:
- Wszystkie nie sa mnie! To nie sa mnie!
Dziadek sie pyta Mayci po powrocie ze szkoly:
- A mozesz nosic takie swiecace spodniczki do szkoly?
- Tak, jak jestes taka ladna! (Coz za skromnosc:))
Babcia z Dziadkiem proponuja Mayci ze wezma Olusia do Polski skoro tak jej sie psoci - bedzie miala spokoj... A Maya na to ze lzami w oczach:
- My musimy go sobie mac, bo ja go lubie!
Dziadek laskocze Olusia, ten ze smiechem oznajmia:
- You robi wiggle:)
- Tak glosno lafalam (Maya mowi ze sie smiala:))
Chodzimy po supermarkecie z Olusiem. Ja robie zakupy a Olus podziwia rozne reklamy popodwieszane pod sufitem. Nagle krzyczy: Mama! siedź! siedź! i pokazuje na sufit. Patrze...pod sufitem wisi sobie nadmuchiwany wielki fotel czyli siedź wedlug Olusia:)
Ja ce dondac! ( Olus, czyt. chce ogladac:))
Mama, mama aluuun, aluuun (Olus czyt. baloon:))
Pogaduszki do poduszki:
- Olus spales ladnie?
- Nie!
- A czemu nie spales?
- Niiee fiem
- A co robiles?
Olus muska rogiem kocyka swoj nosek i mowi: Myjku, myjku
Tatus zniecierpliwiony odpowiada na zachcianki swojego synka:
- Olus a ty za duzo nie chcesz?
- Nie, ja nie ce za duzo nie ce:)
Wiesiek kladzie Maycie spac i pokazujac na malunek pszczolki Maji na scianie pyta sie:
- A wiesz kto to jest?
- This is me as a bee:)
- Maya jak bylo dzis w szkole?
- Ladnie. Tylko Adrianna nie byla moja pszijaczióla.
słodkie:)
OdpowiedzUsuńZ pszczółką Mają chyba najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze są "pogaduszki do poduszki" i rozmowa Maci z dziadkiem na temat spódniczki :D:D
OdpowiedzUsuńsuper się czyta Pani blog ! :-)
Swietne, fajnie sie czyta.
OdpowiedzUsuńAle najlepsze zdjecie Olusia, maly przystojniak, zawsze usmiechniety i zadowolony. Czy on kiedykolwiek placze i marudzi?
Sylwia