Festiwal Chinskich Latarni

 W zeszla sobote po szczegolnie wyczerpujacym dniu w pracy - cale miasto chyba zdecydowalo w przeddzien amerykanskiego Dnia Matki, ze czas zakupic prezent czyt: perfum! dla wyzej wymienionej:), zdecydowalismy sie zobaczyc Zoominations w Lowry Park Zoo. Wedlug reklamy, ktora zauwazylam ta enigmatyczna nazwa miala oznaczac Festiwal Chinskich Latarni z mozliwoscia odwiedzenia tylko po zmroku. Wybralismy sobote zeby dzieciaki sie wyspaly po nocnych spacerach - najwyrazniej taki sam pomysl miala reszta Tampy, bo z tlumow w pracy trafilam prosto do zatloczonego Zoo:))) Ale bylo warto dluzej szukac parkingu bo instalacje latarni wygladaly przepieknie:) Sami zobaczcie...

Plazowy weekend

Nie wiem jak w waszych rodzinach celebruje sie urodziny...zapewne w wiekszosci tradycjonalnie: przyjeciem i tortem... My lubimy sobie organizowac krotkie eskapady urodzinowe i rocznicowe:)
I tak czterdziestke Wiesia swietowalismy w Naples, moje ostatnie urodziny w West Palm Beach, Maycie zabralismy do Universal Studios a Olusiowi obiecalismy Legoland - tylko jeszcze nie dojechalismy:))), a niecale dwa tygodnie temu spotkalismy sie z Kalinowskimi w domu na plazy w ramach celebracji 80-tych urodzin Mamy Wiesia:)
Wise znalazl "uroczy" czytaj stary bo z 1920 roku dom przy plazy na Tybee Island w Georgia nieopodal Savannah i spedzilismy tam sobie cala nasza rodzina mily weekendzik:)